Forum Forum piłkarskie - polska piłka nożna - forum sportowe - forum kibicowskie kibiców Strona Główna
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy :: Galerie  :: Profil :: Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości :: Zaloguj  :: Rejestracja


Historia Polonii Bytom na trybunach

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum piłkarskie - polska piłka nożna - forum sportowe - forum kibicowskie kibiców Strona Główna -> Archiwum / Polonia Bytom
Autor Wiadomość
Cris
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 2162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom

PostWysłany: Wto 20:04, 14 Sie 2007 Temat postu: Historia Polonii Bytom na trybunach

Ruch kibicowski w Bytomiu trwa już od kilkudziesięciu lat. Fani Polonii powszechnie uznawani są za prekursorów zorganizowanego kibicowania w Polsce. Zimą 2006 roku w czasie przerwy między rundami sezonu piłkarskiego w Bytomiu została podjęta próba stworzenia opisu historii kibicowania Polonii. W tworzeniu opisu brało udział wielu bytomskich kibiców, którzy przekazywali informacje i opisywali konkretne mecze, wydarzenia tak jak je zapamiętali. Usystematyzowanie pewnych faktów nie było zadaniem łatwym więc w dostępnym poniżej opisie niektórzy mogą znaleźć pewne nieścisłości, ponieważ być może inaczej wspominają niektóre wydarzenia. Należy pamiętać o tym, że opis stanowi jedynie wycinek bogatej historii kibicowania Polonii. Nie sposób opisać wszystkiego. Opis stworzony został na potrzeby magazynu ULTRA i w tym piśmie został wydrukowany. Poniżej dostępna jest cała treść artykułu. Życzymy wszystkim miłej lektury.

ZGODY
Zanim nastąpi wymienienie przyjaciół Polonii tych obecnych i tych dawnych, należy pamiętać, że we wcześniejszych latach przybijanie zgód było najczęściej bardzo spontaniczne, nie tak wyrachowane, jak dziś. Wiele zgód traktowało się jako sztamy typowo pijackie. Ważną kwestią była też taka, że praktycznie jedyną możliwością kontaktu między ekipami były wzajemne mecze, dlatego też zgody najczęściej następowały w momencie gry danych zespołów między sobą.

ARKA GDYNIA - najdłuższa zgoda Polonii. W 2004 roku obchodzono jej 30-lecie. Arka była od zawsze główną zgodą bytomian. Niebiesko-czerwoni traktowali Arkę zawsze szczególnie. Gdynianie zawsze byli wzorem. Świadczyć mogą o tym chociażby liczby w jakich obie ekipy wzajemnie się wspomagały na meczach w pobliżu Bytomia lub Gdyni...
ODRA OPOLE - równie stara zgoda, tyle, że z przejściami. W 2007 roku będzie obchodzone 20-lecie, jednakże w stosunkach przyjaźni obu ekip był okres przerwy. Zgoda została odnowiona podczas wyjazdów opolan do Radzionkowa. Dawne-stare pokolenie fanów Odry wspominane jest przez Polonistów jako naprawdę dobra ekipa o zapatrywaniach mocno prawicowych. Wyjazdy do Opola Poloniści wspominają jako zawsze awanturnicze, gdyż niemal za każdym razem pojawienia się w tym mieście bytomian, ich wizyta kończyła się dymem z siłami porządkowymi. Raz nawet doszło do podpalenia szkoły!
PIAST GLIWICE - dawniej obie ekipy dzieliła niesłychana kosa. Polonia miała zgodę z Arką i należała do obozu Lech-Arka-Cracovia, zaś Piast był silnie związany zgodami ze Śląskiem Wrocław i Lechią Gdańsk. Wzajemne kontakty urwały się, gdy gliwiczanie zaznali goryczy niemal upadku klubu i musieli tułać się po niższych ligach. Pod koniec lat 90-tych, gdy w obu ekipach rządziło już inne pokolenie, nie mające w sobie zadr z dawnych lat, Polonia i Piast przybiły wpierw układ, a później zgodę. Od tego momentu gliwiczanie bardzo solidnie wspomagali Polonię na wyjazdach, zresztą podobnie było ze strony Polonii. Wspólnie ramię w ramię walczyli w sławnej awanturze na meczu Piast Gliwice-Ruch Chorzów w 2004 roku. Obecnie po upadku zgody nastawienie jest neutralne.
GKS TYCHY - przez starych wyjadaczy Polonii zgoda ta uważana jest za jedną z najlepszych, jakie Polonia miała. Obie ekipy bardzo często wspomagały się na hokeju i też na hokeju najprawdopodobniej została ona zawarta. Wedle wspomnień niebiesko-czerwonych zgoda padła przez gościa z Tychów o ksywie „Zielony”.
LECH POZNAŃ - zdecydowanie najlepiej wspominana zgoda Polonii ze wszystkich, które upadły. Lech był pierwszą poważną sztamą bytomian. Została ta zgoda przybita w latach 72/73. Polonia miała wtedy dobrą, zorganizowaną grupę kibiców. Tak traf chciał, że w finale Pucharu Polski na stadionie Warty Poznań zmierzyły się warszawska Legia i bytomska Polonia. Z Bytomia do Poznania wybrało się blisko 2000 ludzi, ze stolicy zaś do Pyrlandii przybyło 1000-1500 wiary. Przed meczem Polonia wjeżdża na stadion z bramą i zaczyna lać Legię. Warszawianie dostawali wtedy ostre lanie od niebiesko-czerwonych kiboli, do tego stopnia, że co poniektórzy mieszkańcy stolicy byli wręcz poniżani maczaniem głów w szaletach. Naocznymi świadkami tych wydarzeń byli Lechici, którzy przecierali oczy ze zdumienia. Wszak jakiś czas wcześniej poznaniacy najechali na Warszawę w sile niemal 5000 ludzi, a mimo to byli krojeni i lani na każdym kroku bez opamiętania! Po wydarzeniach ze stadionu Warty doszło do wyjazdu Lecha na Polonię Bytom. Tam też przybito zgodę, a scalenie wzajemnych kontaktów nastąpiło po awanturze w finale Pucharu Polski w Częstochowie Lech-Legia. Zgoda była podtrzymywana przez częste kontakty z poznaniakami na Świętych Wojnach, gdzie obie ekipy siedziały zawsze po stronie Craxy. Swój epilog zgoda miała na meczu Polska-Anglia w Chorzowie w 1993 roku. Wtedy też po raz ostatni obie ekipy były razem, jednakże nigdy nie nastąpiło oficjalne zerwanie zgody. Wiele też mogło pomóc to, gdyby Polonii w sile całego autokaru udało się dotrzeć na mecz reprezentacji Włochy-Polska. Historia jednak pokazała, że niebiesko-czerwoni na ten pojedynek nie dojechali-zostali zatrzymani na granicy austriackiej.
ZAWISZA BYDGOSZCZ - wspominana jako zajebista zgoda. Przez Polonię Zawisza był postrzegany jako bardzo honorowa ekipa. Upadek zgody datuje się na początek lat 90-tych, gdy na Polonię zaczęło chodzić nowe pokolenie po latach strasznej posuchy. Miało wtedy miejsce odnowienie zgody z opolską Odrą, a stare kontakty nie były pielęgnowane, jak choćby te z Zawiszą. Zgoda z bydgoszczanami padła przez powiązania Polonii z Arką. Wcześniej bowiem Arka też miała zgodę z Zawiszą, ale sztama ta została zerwana. Polonia poszła tą samą drogą co Arka. Kropką nad „i” było przybicie przez Odrę Opole zgody z Polonią, ale Bydgoszcz. Znalazło to konsekwencje w postaci wyjazdu fanów Zawiszy na ligowy mecz do Bytomia i zaatakowanie ich przez opolan. Zawiszanie byli jednak przekonani, że atak na nich przypuścili niebiesko-czerwoni z Bytomia i tak zgoda upadła definitywnie.
GKS KATOWICE - zgoda ta była typowo pijacką sztamą w latach 70-tych. Na GieKSie wtedy pojawiały się dopiero zalążki prawdziwego fanatyzmu. Dla katowiczan zgoda z Polonią była jedynym gwarantem pomocy w walce ze znienawidzonymi przez GieKSiarzy fanami chorzowskiego Ruchu.
GÓRNIK ZABRZE - z perspektywy czasu fani Polonii twierdzą, że zabrzanie przypucowali się do nich oraz do Arki, gdyż Górnik na Śląsku przeżywał wtedy naprawdę ciężkie chwile. Zarówno Arka, jak i Polonia przeżywały wtedy (lata 80-te) grube chwile. Zgoda trwała niecały rok, a jej początkiem końca okazał się mecz o Puchar Polski rozegrany na Stadionie Śląskim pomiędzy GKSem Katowice i Górnikiem Zabrze. Poloniści wspomagali zabrzan w sile 200 osób. Po meczu wychodząca ze stadionu Polonia bez zastanowienia atakuje katowiczan będąc przekonaną, że Górnik widząc to pobiegnie za niebiesko-czewonymi ich wspomóc. Fani Polonii wspominają, ze w tym samym momencie Górnik zaczął...ucieczkę! Polonia zebrała oklep i już wtedy było wiadome, że koniec zgody jest tylko kwestią czasu. Całkowity upadek nastąpił na meczu Polonia-Górnik, a powodem był...wynik meczu, który nie spodobał się fanom z Bytomia.
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - pijacka zgoda trwająca pół roku w latach 80-tych. Jej końcem było odnowienie przez starszyznę Zagłębia kontaktów z warszawską Legią, która w Bytomiu nigdy nie była do zaakceptowania. Dziś fani Polonii łapią się za głowę słysząc, że łączyła ich niegdyś zgoda z sosnowiczanami.
KOSY

RUCH CHORZÓW - kosa od zawsze numer 1. Jednak pomimo wzajemnej nienawiści Polonia darzy Niebieskich dużym szacunkiem. Ruch to Ruch, jak to sami fani Polonii podkreślają. Wystarczy sama nazwa i kibicom Polonii drugi raz nie trzeba powtarzać tego słowa. Na przestrzeni 20-30 lat dochodziło do mnóstwa wydarzeń i awantur z udziałem obu ekip. Na rzecz Ruchu Polonia straciła flagę „Pogoda”, właściwie jedyną flagę z tych już bardziej normalnych, jaką niebiesko-czerwoni kiedykolwiek dali sobie skroić. Dla odmiany w ręce Polonii wpadła znana flaga chorzowian „Łagiewniki”. W 2002 roku mogło dojść do bardzo konkretnego, spontanicznego starcia z Ruchem, jednak gdy wszystko było już dogadane w sprawę wmieszała się policja i nie dopuściła Polonii do walki. A byłoby ostro, gdyż Ruchu przybyło 60-80 osób najlepszej ekipy, z Polonii też zebrało się wiele dobrych typów.
LECHIA GDAŃSK - gdańszczanie również od niepamiętnych czasów są jedną z ważniejszych ekip, które są całkowicie nieakceptowane przez bytomian. Wyjazdy Polonii do Gdańska są zawsze ciekawe i a takie wypady mogą pisać się tylko ci, co mają bardzo wytrzymałe nerwy. Kosa wzięła się z tego, że przyjeżdżając niegdyś do Bytomia, Lechia zawsze zbierała bęcki. To doprowadzało zielono-białych do furii, dlatego też rewanżowali się Polonii w taki sam sposób, tyle, że ich akcje były bardziej spektakularne. Najbardziej pamiętny wpierdol to chyba ten z sezonu 97/98, gdy Polonia doznała całkowitej klęski, bo za taką należy uznać ucieczkę z trybun do budynku klubowego. Na ostatnim meczu w Bytomiu pomiędzy obiema ekipami znów zawrzało-Polonia aż w Katowicach dopadła gdańszczan i tam ich obiła.
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - w Bytomiu bardzo nie lubiani. Przede wszystkim bardzo we znaki dają się podziały regionalne na hanysów i goroli. Zresztą sami zwykli, szarzy ludzie z Sosnowca niejednokrotnie przyznają, że najbardziej nie lubianymi hanysami są ci z Bytomia... Od zawsze, z krótką przerwą, konkretna kosa. Za każdym razem ciekawie jest na wyjazdach Polonii do Sosnowca na hokej. W latach 99-02 Polonia nie odpuszczała fanom Zagłębia ich wyjazdów w rejony Dolnego Śląska, zawsze czatując na nich w Bytomiu. Również jadąc na radzionkowski Ruch Zagłębiacy nie mogli czuć się swobodnie-jeden z takich wyjazdów bardzo dotkliwie zapamięta ekipa, która znajdowała się na stacji benzynowej przy stadionie. Od jakiegoś czasu jednak role się odwróciły i to Zagłębie uwzięło się na Polonię-i łowcy stali się zwierzyną. Trwa to już od jakiegoś roku.
GÓRNIK ZABRZE - nienawiść pomiędzy obiema ekipami jest obecnie dość spora, jednakże niegdyś fani Polonii nie traktowali Górnika jako poważnego rywala. Przyznają to fani Polonii, podobnie jak fakt, iż w kierunku Górnika nie mają żadnego szacunku za ich używanie sprzętu.
RUCH RADZIONKÓW - zdecydowanie najbardziej nie lubiana grupa kibiców przez niebiesko-czerwonych. Cidry jednak nie są traktowani jak kosa, są po prostu uważani za ludzi całkowicie bez honoru. Bytomianie zarzucają Cidrom ich wszechobecne konfidenctwo. A akcje Polonii kończą się zawsze na policji, dlatego też w ostatniej ustawce do jakiej doszło między obiema grupami Cidry zostały dosłownie poniżone. Polonia przyznaje, że postąpiła niehonorowo wjeżdżając znacznie większą ekipą i tak ich masakrując, ale była to jedyna możliwość, by dorwać Ruchofanów i wytłumaczyć im, co leży na sercu fanów niebiesko-czerwonych. Radzionkowianie są określani jako wrzód na dupie, który zresztą Polonia sama wyhodowała. Bowiem ruch kibicowski na Cidrach rozpoczęli fani Polonii chodząc na ich mecze, gdy jeszcze tam nie było fanatyków... Sytuacja bardzo podobna do tej z Łodzi, tyle, ze nie na tą skalę... Ekipy przyjeżdżające na Radzionków zdają sobie sprawę, że jadąc tam szykują się na starcie z Polonią, a nie z Cidrami, gdyż Polonia w trakcie ciekawych meczów radzionkowian jest bardzo często obecna w okolicach stadionu. Fani Polonii podkreślają także fakt, że kiedyś zostali zaproszeni do udziału w turnieju sparingowych meczy na boisku między Polonią, Cidrami i policją. Niebiesko-czerwoni taką ofertę odrzucili, natomiast sympatycy Ruchu mecz ze stróżami prawa rozegrali...

BOJÓWKI
Poważne podejście do chuligańskiego świata na Polonii rozpoczęło się od dnia powstania pierwszej bojówki niebiesko-czerwonych-Crazy Gang. Ekipa ta swą siedzibę miała w dzielnicy Miechowice. To właśnie ludzie z CG zaprowadzili na Polonii porządek po chaosie, jaki nastał na początku lat 90-tych. Ekipa liczyła sobie 30-40 osób. Rozpadła się ona pod koniec ubiegłego stulecia, kiedy to na emigrację wyjechała jedna z głównych osób.
Odpowiednikiem CG tyle, że na centrum miasta była ekipa Desperados. Ekipa ta liczyła sobie do 50 osób. Niejednokrotnie Desperados przeprowadzało wspólne akcje wraz z Crazy Gangiem.
Obie te ekipy posiadały swoje flagi-zwłaszcza ta Desperados w końcówce lat 90-tych XX wieku była powodem do dumy dla kibiców niebiesko-czerwonych. Obecnie na Polonii istnieje tylko jedna ekipa-Desperados.

REPREZENTACJA
Jeżdżenie zorganizowanymi grupami rozpoczęło się dopiero od momentu zawarcia paktu w Gdyni pomiędzy kibicami czołowych polskich ekip. Fani Polonii na meczach w Polsce głównie bywali większą ekipą na spotkaniach na Górnym Śląsku, których było dość sporo. Poniżej zaprezentowana jest liczbowa statystyka Polonistów wraz z krótkimi adnotacjami, jeśli coś się na danym meczu działo z udziałem niebiesko-czerwonych:

MECZE W POLSCE
Polska-Francja ’94-200-wraz z Odrą Opole i Lechem atakują gdańską Lechię. Lechia przegania i obija rywali.
Polska-Izrael ’95-180
Polska-Słowacja ’95-200
Polska-Rumunia ’95-300-wychodząc z meczu Poloniści zauważają jakąś awanturę w pobliżu nich-tam też się udają. Część z Polonistów została jednak na miejscu. Tą grupkę przegania Lechia Gdańsk.
Polska-Gruzja ’95-20
Polska-Niemcy ’96-60
Polska-Mołdawia ’96-80-w Chorzowie zostają zaatakowani przez Ruch. Tramwaj, w którym podróżowali bytomianie został zdemolowany. Na mecz wszyscy Poloniści wchodzą na jeden i ten sam kserowany bilet J.
Polska-Rosja ’97-20-kilku z Polonistów po meczu obrywa od chorzowskiego Ruchu.
Polska-Włochy ’97-100-przed meczem zostają wyrzuceni z sektora przez 300-osobową ekipę Lechii Gdańsk.
Polska-Szwecja ’99-100
Polska-Węgry ’03-70(w tym 25 os z Opola)-pod stadionem grupa niebiesko-czerwonych obrywa po walce od 200-osobowej ekipy Ruchu i Widzewa.

MECZE ZAGRANICĄ
Słowacja-Polska ’95-30
Czechy-Polska ’97-30
Włochy-Polska ’97-40-nie dojechali, zostali zawróceni na granicy austriackiej
Anglia-Polska ’99-25
Szwecja-Polska ’99-20-na meczu doszło do przepychanek z Lechią Gdańsk
Walia-Polska ’01-35-po meczu wygrywają dym z 30-osobową konkretną ekipą Śląska Wrocław wspomaganego przez Motor Lublin.
Norwegia-Polska ’01-5-jeden z Polonistów zrywa flagę Lechii z płotu, ale zwrot flagi następuje po interwencji ochrony.
San Marino-Polska ’02-7
Węgry-Polska ’03-20
Irlandia Płn-Polska ’04-10
Walia-Polska ’04-16

JESZCZE POLONIA NIE ZGINĘŁA...
Był koniec lat 60-tych XX wieku. Inne realia, inne klimaty. Pojęcia takie jak szalikowcy czy fanatycy w ogóle nie istniały w społecznym słowniku. Ludzie gromadzący się na meczach przychodzili oglądać dobrą piłkę, bez żadnych innych zamiarów. Wszystko zaczęło się od jednej legendy... Potem wydarzenia poleciały lawinowo...
Otóż w tamtych czasach dwóch kibiców rożnych klubów postanowiło zamanifestować swą miłość do drużyny i przywiązanie w inny sposób, niż tylko chodzenie na mecze. Ich pomysłem na to było stworzenia własnego szalika w barwach klubowych. Oczywiście wygląd tych szalików byłby dla dzisiejszych młodych fanów powodem do śmiechu-ale jak wspomniałem-to była inna rzeczywistość. Tymi dwoma kibicami byli fani ŁKSu Łódź oraz Polonii Bytom. Długo trwał spór nad tym, kto tenże szalik miał pierwszy. Ostatecznie stanęło na woli łodzianina, a jedynym wyznacznikiem jego racji okazało się bardziej profesjonalne wykonanie szala-był on bowiem tzw. dziargany, podczas gdy Polonista miał szal ze zszytych kawałków materiału. Tak mówi legenda przekazywana przez starszych kiboli latorośli. Już nie legendą, a faktem była pierwsza wycieczka na wyjazd, podczas której fanatycy byli jako cała grupa przyozdobieni w klubowe szaliki. Tą pierwszą szalikową ekipą byli fani właśnie bytomskiej Polonii. Wyjazd miał miejsce na Górnika Zabrze i było to na przełomie lat 60-tych i 70-tych. Ruch kibicowski był wtedy w całej Polsce w powijakach, jedynie kilka grup działało, na Śląsku zaś zalążki istnienia przejawiała tylko Polonia. Młodzi ludzie chcąc wykazać się inicjatywą i zrobić coś dobrego dla klubu, rozpoczęli pierwsze zorganizowane dopingowanie drużyny. Dużo przy tym podpatrywali z zachodu, gdyż niektórzy z fanów mieli tam rodziny i widzieli jak w to ludzie się bawią gdzie indziej. Ważny był też charakter ludzi zamieszkujących Bytom. Mieszkańcy mieli to do siebie, że tworzyli silną wspólnotę, zawsze się łączyli w ciężkich chwilach. Innymi pomocnymi aspektami związanymi z rozwojem ruchu szalikowców na Polonii było całkowite nieprzygotowanie ORMO do walk z kibicami oraz istnienie w Bytomiu więzienia. W tym jednym z najstarszych miast Polski miała miejsce w tamtych latach silna kryminalka. A że dawniej kibicami biorącymi udział w dymach oraz tworzącymi młyn byli właściwie tylko ludzie ulicy, więc na Polonii miało to bardzo istotny wymiar i znaczenie. To właśnie gitowcy stanowili o obliczu Polonii. Wtedy niebiesko-czerwoni nie mieli sobie równych na Górnym Śląsku. To oni wszystko tutaj rozpoczęli, to oni byli pierwsi. Okres supremacji bytomian w regionie utrzymywał się dość długo. Jeszcze na początku lat 80-tych Polonia była bardzo liczącą się grupą w skali całego kraju, na Śląsku zaś nie miała nadal konkurencji na swoją miarę... Pomiędzy latami 70-tymi, a 80-tymi z Polonią musiał liczyć się każdy. Pamiętna była awantura z kibicami warszawskiej Legii w połowie lat 70-tych. Na gości ze stolicy czekało wtedy niemal 200 kiboli spod niebiesko-czerwonych barw! Dziś ta liczba robi wrażenie-a co dopiero w tamtych czasach!!! Innym bardzo pamiętnym chuligańskim wspomnieniem był wyjazd Polonii do Bielska w końcówce lat 70-tych. Wtedy w Bielsku nie było w ogóle klimatów kibicowskich, a i czasy były takie, że na stadionach nie było sektorów wydzielonych dla kibiców gości. Dlatego też na stadionie miejscowi co chwila zbierali bicie od pojedynczych grup fanów Polonii, których w sumie zjawiło się w Bielsku kilka tysięcy. Na nieszczęście dla bytomian, w żyłach bielszczan płynie góralska krew. Zostali oni do tego stopnia rozjuszeni, że po meczu zebrali się w sapiący rządzą zemsty tłum o ogromnej liczbie. Bytomianie sami przyznają, iż była to jedna z dotkliwszych ich porażek na kibicowskim szlaku. W tamtych też czasach miało miejsce wydarzenie bezprecedensowe. Na meczu ligowym zebrała się największa publika-na Stadionie Śląskim 80 000 ludzi obserwowało mecz Polonia Bytom-Górnik Zabrze. Po dzień dzisiejszy jest to niepobity rekord ilości widzów obserwujących zmagania ligowe w Polsce.
Lata 80-te poloniści rozpoczęli od wysokiego „C”-potężnym dymem na meczu Pucharu Polski Lech-Legia rozegranym w Częstochowie. Polonia walcząca po stronie Lecha (zgoda) była siłą przewodnią nadającą ton w bojach z kibicami Legii i jej sprzymierzeńcami. Awantura ta po dziś dzień jest wspominana, jako jeden z większych dymów na meczu piłkarskim w Polsce w latach komunizmu. W roku 1985 o sile Polonii przekonał się gliwicki Piast-wtedy ostra kosa, gdyż gliwiczan łączyła zgoda z gdańską Lechią, znienawidzoną w Bytomiu po dziś dzień. Ogólnie do Gliwic bytomian zjechało się 600, tyle, że nie wszyscy weszli na stadion. Pierwszej grupie fanów do gustu bardzo przypadł sektor kibiców Piasta-natychmiast nastąpił atak. Piastole uciekli zostawiając wszystkie flagi.. Wtedy flagami były barwówki, więc Poloniści tylko odwrócili fany i mieli je już powieszone w prawidłowej sekwencji barw-niebiesko-czerwonej... Co ciekawe pozostała część kibiców Polonii buszowała na mieście wyłapując tam uciekających z meczu miejscowych. Piastoli tego dnia było stać tylko na obrzucenie dworca kamieniami, na którym stali czekający na powrotny pociąg fani Polonii. Rok później miał miejsce równie głośny dym. Przed meczem barażowym o awans do I-szej ligi z Wisłą Kraków na dworcu w Bytomiu oczekujący na przyjezdnych Poloniści doprowadzili do ganianek z Wiślakami. Jeden z krakusów w tych starciach stracił życie, jednak nie z rąk żadnego kibica Polonii, lecz sam wpadł pod nadjeżdżający pociąg... Po tym wydarzeniu Polonię coraz bardziej zbliżało do Cracovii, czego efektem była przybita zgoda. Od tego czasu niebiesko-czerwoni uczestniczyli zawsze w krakowskiej Świętej Wojnie po stronie Craxy. Ich wzajemne sympatie wzmocniły się jeszcze bardziej, gdy na dworcu w Krakowie Polonia zdemolowała swą dawną zgodę Wisłę, a naocznymi świadkami tego wydarzenia byli fani Cracovii. Natomiast na jednej ze Świętych Wojen w 1989 roku o mały włos, a doszłoby do zerwania zgody Polonii z Arką. Kością niezgody był zabrzański Górnik, a szczególnie jeden z zabrzan uważany przez niebiesko-czerwonych za konfidenta. Polonia koniecznie chciała dojechać tego dnia Górnika, na co Arka zareagowała natychmiast groźbą o zerwaniu sztamy. Niebiesko-czerwoni postanowili odpuścić Górnikowi, mając zamiar ich dopaść w drodze powrotnej. Jak czas pokazał nie udało im się to, gdyż zabrzan na dworcu w Katowicach fani z Bytomia nie uraczyli... Końcówka lat 80-tych to masa ciekawych awantur z Polonistami w roli głównej. Od tego okresu rozpoczęły się ciężkie lata kibiców Górnika i Ruchu przejeżdżających przez Bytom jadących na swoje mecze. Szczególnie ciekawie było na dzielnicy Zabrza-Rokitnicy, która znajduje się blisko Bytomia. Poloniści kilkakrotnie tam czatowali i zawsze kończyły się te spotkania awanturami. Często odwiedzana była dzielnica Rudy Śląskiej-Godula zamieszkiwana przez fanów Górnika, gdzie dochodziło do krojenia i bicia rywali. Równie nieciekawie przejazdy przez Bytom będą wspominać fani Ruchu z Piekar Śląskich. Swego czasu Polonia wyczaiła miejsce przesiadki „Niebieskich”, które było w...Bytomiu. Od tego momentu Ruchofani zbierali tak częste bicie, aż w końcu przestali jeździć tą trasą. Interesującą ciekawostką było istnienie w Bytomiu sklepu dziewiarskiego wyposażonego w maszynę do tkania szalików. Na Śląsku była to jedyna tego typu atrakcja. Niejednokrotnie wizyty fanów innych klubów kończyły się radością z nowych szalików tylko w momencie ich odbioru od sprzedawcy, gdyż po wyjściu ze sklepu barwy zmieniały właścicieli... W przeciągu lat 88-90 Poloniści dysponowali dobrą bandą-efektem było m.in. obicie Ruchu zmierzającego na mecz na Szombierki. Ostre dymy z Niebieskimi miały również miejsce podczas wyjazdu Polonii na Jastrzębie. Tak się złożyło, że akurat niebiesko-czerwoni zebrali wtedy bardzo silny skład, gdyż wypuszczono wielu ludzi. Fan-club Ruchu z Mikołowa, który z Polonią tego dnia zaliczył starcie na pewno te chwile zapamięta jako jedne z czarniejszych. Bardzo ciekawie było także podczas wyjazdu Polonii do Pszowa, gdzie kibice Polonii byli ścigani przez helikoptery. Tam też miała miejsce awantura z chorzowskim Ruchem, który zalicza straszny łomot chowając się w Miejskim Domu Kultury. Po wizytacji niebiesko-czerwonych MDK został całkowicie zdemolowany.
Fani Polonii w latach 80-tych bardzo aktywnie uczestniczyli na meczach hokeja. Do historii przeszły już sławetne kamionki na dworcu w Oświęcimiu, czy też wyjazdy na Zagłębie Sosnowiec, gdzie zawsze było ciekawie. Jeden z takich wyjazdów był jednak szczególny... Z Bytomia wyruszyło autobusem 200 ludzi. Przystanek przed miejscem docelowym atakuje niebiesko-czerwonych Zagłębie. Nie pozwalają Polonii wydostać się z autobusu, za to Polonii udaje się wziąć jednego zakładnika, który po tym zdarzeniu miał z pewnością fatalne wspomnienia. Autobus z całą ekipą Polonii odjechał i bytomianie wysiedli jeden przystanek dalej. W parku dozbrajają się w sprzęt i oczekują tej grupy Zagłębia, która ich zaatakowała wcześniej. Niespodziewanie jednak z drugiej strony nadjechał tramwaj wypełniony po brzegi fanami Zagłębia. Z całego pojazdu ostała się tylko 1 szyba-kierowcy J. Po tym wydarzeniu Poloniści ruszają pod halę i zanim na nią weszli, to minęła godzina ganianek obu ekip po okolicznym parku. Z hokejem związana jest również zabawna historyjka, gdy to swego czasu w Janowie niebiesko-czerwoni fanatycy z wieżyczki komentatorskiej ściągnęli znanego komentatora sportowego-Andrzeja Zydorowicza i mu spuścili manto za pociskanie farmazonów, które bardzo nie spodobały się bytomianom. Od tego momentu Zydorowicz przestał lubić Polonię.
Z tymi przeszłymi latami nieodłącznie kojarzą się pewne osoby, które decydowały o obliczu Polonii. Są to takie historyczne ksywy jak choćby ludzi z lat 70-tych: ś.p. Amant-Janusz Grześko-późniejszy prezes klubu, czy Leo, z którym związane było sławne zawołanie: „Leo, Leo Bytom wygrał mecz”, czy nowej generacji z lat 80-tych: Korek, Krzysiu „Faszysta” czy Bamber, który zresztą do dziś bardzo aktywnie udziela się na Polonii i jest tam bardzo charakterystyczną postacią. Z Bambrem związanych jest multum ciekawych historii, ale jedna z nich utkwiła wyjątkowo w pamięci Zawiszy-równie znanej postaci na Olimpiskiej. Historia ta związana jest z meczem Ruch-Lech. Niebiesko-czerwoni postanowili wspomóc swą zgodę z Poznania i do Chorzowa wyruszyło 20 osób. Gdy chorzowianie ich zauważyli natychmiast otoczyli bytomian. Tam jeden z ważniejszych gości na Ruchu przypomniał sobie, że dostał kiedyś od Bambra kamieniem, co mu zresztą wypomniał. Na to Bamber natychmiast zareagował wypłacając gościowi strzała ze słowami: „No to teraz też dostałeś”. Awanturę przerwał wjazd milicji...
Tamte złote czasy dla fanów Polonii zwieńcza katastrofalny kryzys. Trwa on dobrych kilka lat. Na piłce Polonia nie ma nawet młyna, nie wspominając o wyjazdach. Hokej pomógł w tych czasach Polonistom przetrwać, co przyznają sami otwarcie i szczerze. Wielu ludzi, którzy naprawdę dużo znaczyli się wykruszyło-różne były losy ludzi, część została pozamykana, jeszcze inni dali sobie całkowicie spokój. Zbiegło się to wszystko w jednym momencie i skutkiem tego była całkowita posucha kibicowska na Polonii.
Po dobrych 3 latach kryzysu w 1993 roku do głosu zaczyna dochodzić nowe pokolenia na Polonii. Zaczynają się oni organizować na piłce. Eliminują z płotów niemieckie flagi, zaczynają regularnie odwiedzać obce stadiony. Ich próby nawiązania do dawnej pięknej tradycji wiodą jednak przez bardzo trudną i długą drogę.
W sezonie 94/95 doszło w Myszkowie do sporej awantury, gdzie pojawiło się 400 osób z Bytomia. Już przed meczem sporo osób hasa po murawie i ściera się z policją. Pod koniec meczu dochodzi do kolejnych dymów-tym razem ostrzejszych z mundurowymi, a ich efektem było znaczne zniszczenie obiektu myszkowian. Ciekawie było także w Koninie, gdzie pojawiło się około 100 niebiesko-czerwonych. Przeganiają oni oddział policji i rozpoczynają demolkę obiektu. Spokój zaprowadzony dopiero został po wjeździe antyterrorki. W Oleśnicy 60-osobowa ekipa przegania miejscowy fan-club Śląska, a w Gdyni przed meczem z Bałtykiem 3 osoby z Polonii wraz z Arką urządzają sobie na mieście ostre polowanie na Kadłubów, czego efektem było zdobycie flagi Bałtyku. Na ciekawy pomysł wpadli działacze w Rydułtowach umieszczając w klatce dla gości krzesełka. Siedziska były od razu użyte przez Polonistów podczas ich starć z policją. Po meczu na mieście miejscowi wybijają Polonii szybę w autokarze i zostają natychmiast pogonieni. W całość włącza się także psiarnia, z którą trwają boje. Inne liczby wyjazdowe to 150 osób na Wiśle Kraków, 33 w środę na Arce, 70 w Dzierżoniowie, 50 w Gdańsku, gdzie mecz się nie odbył. Dwukrotnie odwiedzają kibice z Bytomia miasto Wrocław. Wpierw na Śląsku było ich 70, a na Ślęzie 40. W Bytomiu przed meczem pogoniona zostaje grupa 14 gdańszczan, za to po meczu, w Katowicach, górą jest Lechia. W przerwie zimowej dochodzi do dwóch awantur z chorzowskim Ruchem. W pierwszej jadący na mecz hokeja do Oświęcimia fani Polonii trafili podobną ilościowo konkretną ekipę Ruchu jadącą do Janowa na mecz Naprzodu. Po krótkim starciu Niebiescy zmuszeni są uznać wyższość Polonistów. W rewanżu Ruch w około 200 osób pojawia się na sparingu. Przed meczem przeganiają wszystkie grupki fanów Polonii oraz obijają 50-osobową ekipę Polonii oczekującą na nich. Na meczu, gdy bytomianie próbowali atak przez murawę, Ruch wpada na boisko. Zabawę przerywa jednak policja, a mecz zostaje przerwany. Od tego meczu sparingi rozgrywane między Polonią i Ruchem są zawsze utajone. W tym sezonie nasilają się ataki Polonii na zwolenników Ruchu i Górnika z fan-clubowych miast m.in. z Tarnowskich Gór. Doszło nawet do tego, że policja zabroniła w/w ekipom przejazdu przez Bytom!
Następny sezon 95/96 to przede wszystkim święto dla każdego Polonisty-dwumecz z Ruchem! Na Olimpijskiej melduje się 3000 Niebieskich. Blisko tysięczny młyn miejscowych przerywa mecz wrzucając na boisko race, co nie spodobało się policji, która urządza pałowanko. W Chorzowie w środę pojawia się według różnych źródeł od 1000 do 1200 fanów z Bytomia. Inne ciekawsze wyjazdy w wykonaniu Polonii, to Wodzisław, gdzie wybrało się 150 Polonistów. W drodze na mecz, w Katowicach pogoniona zostaje GieKSa oczekująca na Lecha. W Namysłowie melduje się 150 bytomian, którzy przed meczem ganiają około 40 chcących ich przywitać miejscowych fanów Śląska i Startu. W Gdańsku jest około 40 osób + 50 z Arki. W drodze na mecz jedna z grup pociągowych zalicza niemiłą przygodę obrywając od jadącego na Zawiszę Ruchu. W drodze na mecz do Bydgoszczy nacina się na 120-osobową ekipę Polonistów Ceramika Opoczno, która zostaje przegoniona z zajazdu. Ponadto 300 osób jest w Rydułtowach, 500 na Szombierkach, 80 w środę w Myszkowie i 55 w Poznaniu na Warcie. Warte wspomnienia mecze na Olimpijskiej to derby z Szombrami, gdzie Zieloni tracą flagę i wizyta Zawiszy, którą pod stadionem przegania 20 Blue-Reds. Inne ciekawostki to strata flag na hokeju przez Unię Oświęcim czy wyjazd w 2 dychy do Torunia, gdzie pod stadionem przegoniono miejscowych (mecz Elana-Arka). Na Szombierkach pojawia się Ruch, który rozbity na grupy traci trochę szali, a w trakcie meczu, gdy Ruch zmuszony jest do ewakuowania się ze stadionu po walkach z policją, Polonia atakuje i leje uciekających w panice po pobliskich lasach i stawach chorzowian.
W sezonie 96/97 na pierwszy plan wysuwa się spora jak na bytomskie warunki pomeczowa (Polonia-Lechia) awantura z policją, która użyła broni ostrej oddając z niej strzały ostrzegawcze. Zatrzymani po tych wydarzeniach kibice jako pierwsi w Bytomiu dostali zakazy stadionowe. Wizyta Pogoni Szczecin w 11 osób prowokuje akcję na nich po meczu. Zamiast konfrontacji Portowcy barykadują się jednak w dworcowym kiblu. Do bieganiny na murawie doszło po meczu z Cidrami, ci jednak pozostali w swoim sektorze i do niczego konkretnego nie doszło. Polonia na wyjazdach prezentuje się następująco: 500 osób w środę na Szombierkach, 180 w Rydułtowach, gdzie w przerwie 3 bytomian wyruszyło na zrywanie flag miejscowych, jednak ich akcję przerwały kaski. W drodze do Myszkowa (200 osób) pod katowickim dworcem dochodzi do starcia z GieKSą (zbierali się na wyjazd do Chorzowa). Po krótkiej wymianie ciosów zabawę kończy policja. Najliczniejszy wyjazd to 1000 osób w Radzionkowie. W drodze powrotnej na ulicach dochodzi do dymów z psami. W Namysłowie jeden z Polonistów rzuca w przerwie meczu petardą w publikę. Reakcja sił porządkowych jest natychmiastowa i dochodzi do napierdalanki z policją. Podczas tych zdarzeń „ładnym” zachowaniem popisuje się miejscowy Start krojąc małolata Polonii z szala wypchniętego z klatki. W Bydgoszczy jest 20 osób. Po meczu w drodze powrotnej 30 osób konkretnej załogi z Zawiszy (prawdopodobnie fan-club Inowrocław) weszło do wagonu Warsu w pociągu. Zostali natychmiast zaatakowani przez Polonię i dosłownie zmasakrowani-jeden z gości dosłownie został wbity głową w sufit, inny w panice ewakuował się przez okno. Reszta była lana do tego stopnia pasami, że między sobą wzajemnie bili się o to, kto ma być na spodzie, by nie dostawać największych cięgów. W Zielonej Górze jest około 20 osób, a w Grodzisku 14. Kilkakrotnie wspomagają bytomianie swych ziomków z Odry Opole. Najciekawiej jest w Piekarach, gdzie przeganiają miejscowych Żaboli oraz w Czeladzi, gdzie wraz z Odrą atakują murawą i przeganiają miejscowych fanów CKSu i BKSu Bielsko, którzy tracą dwa szaliki Zagłębia. W drugiej połowie pojawia się bojówka Zagłębia i obie strony dążą do konfrontacji kilkukrotnie ścierając się z oddziałami prewencji. W tym też sezonie pod stadionem Polonii bicie dostają tworzące się dopiero Młode Orły, które przyjechały na mecz Lechii Gdańsk.
Sezon 97/98 to sławetna już fuzja z Szombierkami, w efekcie której na pewien czas kibice Zielonych dają sobie spokój z kibicowaniem. Mecze rozgrywane są na przemian, raz na Szombierkach, raz na Olimpijskiej. Dzięki prowadzonemu w rundzie jesiennej protestowi, wiosną wszystkie mecze są na Polonii. W Bytomiu było raczej spokojnie, nie licząc spotkania z Górnikiem Wałbrzych. W przerwie meczu Polonia traci 2 szale na rzecz wałbrzyszan, a po meczu ekipa z busa dostaje po wyrównanej walce od bytomian. O wiele ciekawiej było na wyjazdach. W Wałbrzychu przed meczem 17 osób ma starcie z miejscowymi, w efekcie którego fani KSG biorą nogi za pas. W Poznaniu jest 70 osób na Warcie. Po meczu część ekipy wpada na murawę z zamiarem linczu sędziego. W drodze powrotnej Polonia we Wrocławiu widzi czekającego Śląska, ale nie dochodzi do starcia, gdyż wrocławianie stwierdzili, że czekają na braci Polonii-opolską Odrę, która miała także zaraz przejeżdżać przez Wrocław. Co ciekawe starcie z opolanami kibicom Śląska nie wyszło całkowicie na dobre... W Opolu na Odrze pojawia się 500 osób, część z tej grupy wizytuje po meczu murawę, co kończy się pałowaniem. Ciąg dalszy ma miejsce pod bramą, gdzie obydwie zaprzyjaźnione ze sobą grupy kibiców rozdziela policja. Z obydwu stron dochodzi do ataku na mundurowych, którzy nie przebierają w środkach lejąc kibiców pałami po głowach i szczując psami bez kagańców. By rozpędzić fanów użyto armatki wodnej. W Myszkowie (300 osób) przed meczem jeden z Polonistów pojawia się na płycie i zdobywa najstarszą flagę Krisbutu. Po tym w pobliżu klatki zauważono paru myszkowian, próba ataku kończy się na policji i antyterrorce, z którymi dochodzi do awantury. W Namysłowie (400 osób) przed meczem rozgoniono młyn miejscowych, a po meczu fani Startu zostali znów pogonieni (na stadionie i ulicach), co kończy się dwukrotną awanturą z psami. W Rydułtowach jest 160 osób. Po meczu w jednym z autokarów leci szyba, jednak miejscowi są szybsi od światła. W Toruniu melduje się 5 osób (50 nie dotarło), które przeganiają grupę Elany. Wspomaga ich 50 Arkowców. W Gdańsku na Polonii pojawia się 20 bytomian oraz 20 z Arki. Przed meczem wizytują stadion Kadłubów przeganiając Bałtyk oraz zdobywając flagę. W Gdańsku nie było już tak kolorowo. Atak z kilku stron uzbrojonej w ciężki sprzęt około 200-osobowej bandy Lechii kończy się ucieczką Polonistów do budynku klubowego. Komu się to nie udało został stratowany. Podczas tej akcji ciekawostką był fakt obecności na stadionie byłego marszałka sejmu Płażyńskiego, który postanowił sprawy wziąć w swoje ręce i błagał kwiląc do głośników, by kibice przestali się okładać, bo wszyscy jesteśmy Polakami J. Pozostałe wyjazdy to Radzionków (600), Jelenia Góra (60), Legnica (50), Konin (11) i Wrocław (450). Pozostaje wspomnieć o meczu Pucharu Polski Ruch Radzionków-Ruch Chorzów, przed którym doszło do paru starć z chorzowianami, przerywanymi przez policję. Po meczu obita i przegoniona zostaje grupa kilkunastu Żaboli z Tarnowskich Gór, która wspomagała Cidry. W tym sezonie też swoją flagę ”Górka” tracą fani z Radzionkowa wracający z Opola.
Sezon 98/99 nie jest tak udany, jak poprzedni. Najciekawiej było w Rudzie Śląskiej, gdzie 400-osobowa ekipa Polonii kroi 4 flagi Grunwaldu, a na murawie dochodzi do starcia z ochroną przerwanego przez policję. W Myszkowie jest 200 osób, a przed spotkaniem 6 Polonistów rozgania młyn miejscowych. W drodze powrotnej atak na grupę pociągową, którą stanowiło 60 młodych osób z Polonii, przeprowadza sosnowieckie Zagłębie, ale bytomianie nie wykazali ochoty do konfrontacji. Zagłębie zostało przegonione przez policję. W Jeleniej Górze pojawia się 11 osób. W okolicach stadionu zostali wyczajeni i obici przez 40-osobową ekipę połączonych sił Górnika Wałbrzych i Karkonoszy. Ciekawy również był dwumecz z Elaną. W Bytomiu łupem Polonii pada flaga „Elana Duma Torunia”. W rewanżu Gród Kopernika odwiedza 20 niebiesko-czerwonych. Na mieście gonią czekającą na nich bojówkę Elany. Na stadion zaś wjeżdżają z bramą od razu atakując miejscowych. Początkowo torunianie się zrywają, jednak widząc swą znaczną przewagę wracają i walczą. Starcie zostaje przerwane przez policję, ale w tym momencie przewagę już mieli gospodarze. Na meczu w Bytomiu ze Śląskiem Poloniści wjeżdżają na murawę awanturując się z ochroną-całość kończy wjazd policji. Natomiast wyjazd do Wrocławia udaremnia policja, przez którą 80 osób nie dotarło do miejsca docelowego. Inne wyjazdy to m.in.: Gdańsk (30 + 70 bardzo dobrej ekipy Arki), Rydułtowy (120), Częstochowa (150). Ciekawe wydarzenia to wycieczka w kilka aut do Sosnowca przed meczem Zagłębia i zdobycie kilku szali. Trafiona zostaje pod kasami ekipa BKSu Bielsko, która dostaje łomot i traci flagę. Flagi i to dwie tracą podczas swego pierwszego meczu w ekstraklasie fani Cidrów. Przy okazji innego meczu-z ŁKSem-kibice z Radzionkowa wybiegają w 30 osób ze stadionu na kilkunastoosobową ekipę Polonii, jednak się bardzo przeliczają i po krótkim starciu zmuszeni są do odwrotu na swoje sektory. Wizyty w Radzionkowie z pewnością nie będą dobrze wspominać także fani zabrzańskiego Górnika, którzy po wyrzuceniu przez psy ze stadionu zostali solidnie obici przez Polonię. Bytomianie wspominają, ze tego dnia naprawdę wielu ludzi z KSG załapało się na oklep. Ponadto 20 osób z ekipy wpada na trening piłkarzy przeganiając ich, a jedno z aut graczy zalicza dachowanie. Powodem tych wydarzeń było nieprofesjonalne podejście piłkarzy do ich obowiązków.
Sezon 99/00 to połączeniu dwóch ligowych grup, a co za tym idzie więcej meczów i wyjazdów. Na dzień dobry w Tarnobrzegu melduje się 100 osób. W drodze na mecz w Mielcu pogoniona zostaje około 20-osobowa grupa Stali wybierająca się na Korona-Śląsk. W Tarnobrzegu przed meczem 5 Polonistów i kibic Arki pogoniło 20 Siarkoholików, ponadto skrojono im 2 flagi-1 Siarki i 1 Polonii Przemyśl. W przerwie jeden z Siarkoludków wybiega z krzaków z zamiarem odbicia flag. Kibice gości wbijają się na płot co doprowadza do furii policję (antyterrorka), która działa bardzo brutalnie przez dłuższy czas pałując bytomian. W drodze powrotnej w Dębicy dochodzi do starcia z 3 osobami z Igloopolu, które przerywa policja. W Katowicach Polonistów wraz z około 40-osobową grupą Piasta jest około 700. Do awantur z ochroną dochodzi po meczu w Opolu, gdzie melduje się 200 osób. W Krakowie na Hutniku jest 150 osób. W drodze powrotnej atakuje Ruch. Pociąg w wyniku obrzutki pozbywa się szyb, a chorzowian przepędziły psy. Efekt starcia to jeden zatrzymany z „PF” i 1 ranny Polonista. W Gdańsku jest 50 osób. Podczas tego wyjazdu Poloniści wraz z Arką przepuszczają atak na grającą w Gdyni Elanę. W Iławie jest 20 osób. W przerwie pod klatkę podchodzą kibice IKS-u, z którymi dochodzi do starcia przerwanego przez policje. Radomsko odwiedza 70 Blue-reds. Przed meczem doszło do dwóch starć, w których mniej liczni kibice Polonii przeganiają miejscowy RKS. Inne wyjazdy to: Wrocław (150), Częstochowa (200), Myszków (100) i Kielce (150), gdzie w Sosnowcu atakuje uzbrojone Zagłębie, ale nim ktokolwiek zdążył wyskoczyć, rozpędziła ich policja. Mecz z Lechią miał być rewanżem za bicie w Gdańsku. W nocy grupa Polonistów czekała na przybycie Arki. Tym samym pociągiem z Olsztyna wracał Ruch. Pierwsi Niebiescy, którzy wybiegli dostają. Do akcji wkracza jednak policja, która ostrzelała Polonię. Tymczasem na wyczekiwany mecz z Lechią, gdańszczanie przybyli w doborowym 60-osobowym składzie, lecz za posiadany sprzęt zostali zawróceni. Hitem tego sezonu okazał się mecz z GKSem Katowice w Bytomiu. W I połowie po golu dla Polonii runął płot i doszło do awantury z ochroną. Momentalnie we wszystko wmieszała się policja, która najpierw ostrzelała kibiców z gumowych kul, użyła armatki wodnej, po czym wpadła na sektor palując wszystkich i skręcając 20 osób. Przed meczem ze Śląskiem w Gliwicach na dworcu jedna z grup pociągowych WKSu została zaatakowana przez połączone siły Polonii i Piasta. Pierwsze starcie zdecydowanie na korzyść Śląska, natomiast drugie zostało przerwane przez siły porządkowe. W przerwie meczu Śląsk wpada na murawę, to samo po chwili czynią Poloniści, ale do starcia nie dochodzi, gdyż obydwie grupy zawracają na widok policji. Całość kończy się laniem kibiców. Ponadto w tym sezonie łupem Polonii padają 3 flagi Szombierek, dwie Uranii Ruda Śląska (przy okazji meczu Rozbark-Urania). Obrywają też Żabole z Łagiewnik po meczu Górnik-Ruch, a także solidarnie łagiewniccy wyznawcy Ruchu, którzy przed meczem Polonia-Jeziorak pogonili grupkę młodzieży. Kilka godzin później oni sami musieli się ewakuować.
Sezon 00/01 zaczął się od głośnego w mediach wyjazdu do Bełchatowa. 50 podróżujących autokarem Polonistów zostało zawróconych (mecz się nie odbył). W drodze powrotnej pod Częstochową na jednej ze stacji benzynowych doszło do ostrej godzinnej awantury z policją, po której dwóch funkcjonariuszy wylądowało w szpitalu. Sytuację uspokoiły wezwane posiłki (w sumie 100 policjantów, szturm autokaru, wrzucenie gazu) skręcając całą ekipę i wypuszczając potem w grupach. Jeden z kibiców Polonii dostał za tą akcję konkretny wyrok. Jedna z wypuszczonych grup (8 osób) w Katowicach zostaje przegoniona przez GKS. Katowiczanie czekali na Wisłę wracającą z Zabrza. W Sopocie atakuje uzbrojona Lechia. Poloniści nie wybiegli jednak z kolejki. Gdańszczanie zaś nie kwapili się, by do niej wejść i wszystko rozeszło się po kościach. Inne wyjazdy to: Poznań (100), ŁKS (80), Ostrowiec (15), Sosnowiec (300), Gorzyce (11), Opole (50) oraz Ząbki (2). Łupem Polonistów pada flaga fan-clubu Ruchu Chorzów „Łagiewniki”. Po meczu z Zagłębiem około 60 hool’s jedzie do Łagiewnik na awanturę z Ruchem. Ponoć chorzowskich rozproszyły psy, a celem ataku stało się kilkunastu Ruchofanów barykadujących się w knajpie, którą nieco poddemolowano. Około 40 osób czeka na Ruch wracający ze Szczecina, ale we wszystko wmontowała się policja, z którą doszło do spięcia, w efekcie czego trafiony kijem w łeb mundurowy ląduje w szpitalu. Zatrzymano 8 osób. Około 40 osób, wspomaganych przez 15 hool’s Piasta demoluje kilkudziesięcioosobową ekipę Górnika (głownie z Rudy Śląskiej) jadącą do Radzionkowa. 30 osób czeka na Zagłębie Sosnowiec wracające z Polkowic. W dymie górą są sosnowiczanie. Po meczu Polonia-Lech polująca w kilka aut katowicka GieKSa kroi gościa z Polonii z małej flagi. Kolejna akcja miała miejsce przy okazji meczu Ruch Radzionków-Wisła, gdy to atakowane 2 busy TS-u nie wykazują ochoty do konfrontacji. Zimą dochodzi do solówek młodych ekip Polonii i Górnika z Rudy Śląskiej, które błyskawicznie wygrywają niebiesko-czerwoni. Działo się też przy okazji meczu Pucharu Polski Odry z Ruchem , Górnikiem i Sosnowcem, gdzie Poloniści uczestniczą w awanturach z policją. W 80 osób Polonia wspomaga Piasta grającego na Szombierkach, gdzie następuje atak na młyn Szombierek. Walki przerywa interwencja policji z gumkami. Po meczach hokejowych z GKSem katowiczanie polują w Bytomiu, a Poloniści w Katowicach. W obydwu przypadkach napastnicy gonią wrogie grupki. Ciekawie było też podczas hokejowego wyjazdu do Tychów, gdzie w wyniku awantur z policją przerwano mecz. Do awantury z psami doszło też w Krynicy, natomiast w rewanżu w Bytomiu KTH traci flagę. Ponadto grupka sfrustrowanych kibiców wpada na trening piłkarzy. Niewiele to jednak pomaga-Polonia po raz pierwszy w swej historii spada do III ligi. Nim rozpoczął się ten trzecioligowy sezon kibice zorganizowali demonstrację w obronie klubu pod bytomskim UM. Ponieważ rozmowy nie układały się zbyt pomyślnie na UM i policję posypały się kamienie, po czym psy rozproszyły tłum gumowymi kulami. Do dogrywki doszło na ulicach i w pobliskim parku-zatrzymano parę osób. W III lidze układało się różnie. W Sławęcicach Polonii jest około 100. Przed meczem miało dojść do walki banda na bandę z hool’s GKS Jastrzębie, ale w ostatniej chwili, gdy już obie grupy biegły na siebie, policja zapobiegła starciu. Gliwice to 150 osób, po meczu na mieście wspólna akcja PB i Piasta na autobus z Żabolami z Gliwic i Knurowa, w którą wtrąca się policja. 120 osób jest w Katowicach na Rozwoju, w drodze powrotnej rozgoniona zostaje 30-osobowa czekająca ekipa Ruchu. W Głogowie 50 Polonistów na stadionie wygrywa starcie z Chrobrym. W drodze powrotnej w Rudnej próbowało przyatakować HZL, ale uniemożliwiła im to policja. Inne wyjazdy to: Jastrzębie (130), Bielawa (40-nie wpuszczeni), Legnica (40), Inkopax Wrocław (25). Ruda Śląska (100) i Żory (2). Dla kibiców Polonii zamknięto 3 stadiony –pomimo to na MK K-ce jest 7 osób, a w Knurowie 100, ale nie zostają wpuszczeni. Nikogo nie ma za to w Bielsku. Przed meczem Polonia-Chrobry w Bytomiu jadące do Katowic Zagłębie Lubin obija kilku Polonistów. Polonia czekała na Chrobrego, a nieoczekiwanie trafiła na busy lubinian i musiała uznać ich wyższość. Po meczu próba rewanżu, jednak HZL jadą z policją-zabawa kończy się tylko na wybiciu szyby w busie koszem. Mecz z Żaganiem został przerwany w drugiej połowie, gdy na murawie pojawili się niezadowoleni z wyniku kibice Polonii. Ponadto do awantur z ochroną dochodzi po meczu z Inkopaxem. Z ciekawszych akcji odnotować można obicie po meczu Ruch Radzionków-Zagłębie sosnowieckiej ekipy samochodowej.
Następny sezon 02/03 to całkowity spokój na wyjazdach. Polonia była w 170 osób w Gliwicach na Piaście i 100 na Carbo, 8 w Legnicy (60 osób policja wyrzuciła z pociągu w Gliwicach), 170 w Rudzie Śląskiej, 6 w Kietrzu, 30 w Graczach, 25 w Myszkowie (130 osób kończy podróż w Katowicach), 2 w Zielonej Górze, 358 w Sosnowcu, 6 w Żarach, 9 Świebodzinie i 100 na Rozwoju. Jedyny incydent miał miejsce w Katowicach w drodze na MK, gdy to próbowało atakować 30 GieKSiarzy, ale ich zapędy ostudziły gumowe kule. Pozostałe wyjazdy to Opole (40 w środę) i 45 osób na hokeju na Cracovii. Spokój był na wyjazdach, ale dzięki chuliganom niebiesko-czerwonych runda nie była nudna. Najgłośniejsza akcja miała miejsce o 4 rano na bytomskim dworcu, gdzie to 60 osób czekało na GKS wracający z Poznania. Część tej grupy dostaje się do pociągu siejąc popłoch wśród katowiczan, gdzie paru obrywa, a reszta barykaduje się w przedziałach. Pozostali Poloniści rozwalają wagony z GieKSą od zewnątrz. Akcję kończą nadjeżdżające radiowozy-zatrzymano 6 osób. 25 Polonistów w Świętochłowicach goni konkretną 15-osobową załogę Ruchu (grali z KSG). W odpowiedzi Ruch melduje się w 60 osób chuligańskiej bandy w Bytomiu, gdzie dochodzi do starcia pod przejściem na dworcu. Wybiega na nich 3 desperatów, którzy obrywają. Polonia nie była w stanie jednak wystawić całej ekipy, gdyż wcześniej rozproszyła ich policja. Sprawę kończą psy podjeżdżające pod dworzec. Po powrocie Ruchu z wyjazdu na Wisłę blisko 40-osobowa ekipa Polonii goni w Chorzowie-Batorym około 25-osobowa grupę Niebieskich. 35 hool’s atakuje autokar z Sosnowcem wracającym z Zielonej Góry. W ich autokarze wybito kilka szyb, paru Zagłębiaków którzy wyskoczyli zalicza oklep. Przy okazji meczu Pucharu Polski-Bobrek/Karb Bytom-Raków Częstochowa około 25 z Polonii atakuje murawą fanów RKS-u, którzy nie zdołali sforsować siatki, a Polonia ewakuuje się przed policją. Przez meczem Pucharu Polski Rozbark Bytom-Raków dochodzi do walki 10 na 10 z Medalikami wygranej przez PB. W Bytomiu najciekawszy był mecz z Zagłębiem, przed i po którym dochodzi do awantur z policją. Ponadto mecz przerwano w II połowie, gdy to na murawę zaczęli wskakiwać Poloniści, ale wobec licznych oddziałów mundurowych do niczego większego nie doszło. Tego dnia zatrzymano 30 osób. Przed meczem Odra-Sosnowiec 40 Polonistów leje się z ochroną, a przed meczem Podbeskidzie-Arka 9 osob+1 z Gdyni wygrywa awanturę w klubowej kafejce z około 20 osobową grupą Zagłębia i BKS-u. Ponadto dostało się piłkarzom po meczu z MK K-ce, co było powodem zamknięcia stadionu. 8 Polonistów uczestniczy w ataku Arkowców na Lechię w Gdańsku (Arka-Śląsk). Natomiast po meczu z Myszkowem dochodzi do ataku na myszkowian i wspomagających ich fanów Ruchu. Dym przerywa policja.
W sezonie 03/04 na pierwszy plan wysuwają się derby z Cidrami. Na Olimpijskiej dochodzi do dymu z ochroną, która zbiera solidny oklep. Bardzo ciekawie było w Radzionkowie. Zarząd Cidrów udostępnił tylko 400 biletów i wprowadził listę imienną w efekcie czego już przed meczem na trybunach przeznaczonych dla gospodarzy pojawili się Poloniści. Właśnie z tej grupy wysypuje się około 10 osób, które biegną po flagi Ruchu-wisiały dwie. Jedną miejscowi zdołali ściągnąć, druga została podarta. Tymczasem przed stadionem policja zatrzymała sporo osób twierdząc, że nie wpuści ich na mecz. Ludziom puściły nerwy, przepuszczono atak w około 100 osób na kordon, który został przerwany. Ta grupa wyłamuje bramę za młynem miejscowych, próbując ataku. Cidry ograniczają się do rzucania kamykami. Poloniści natomiast awanturują się z ochroną, która używa gazu. Dym kończy policja rozpędzając towarzystwo za pomocą gumowych kul. Po tym psy, nie chcąc prowokować, wpuszczają wszystkich na mecz. Ogólnie tego dnia Polonię w dwóch grupach dopinguje 600 osób. Jeszcze raz Polonia zjawia się w Radzionkowie-tym razem na Pucharze Polski jest ich 200-zajmują miejsce młyna radzionkowian i rozwijają flagę Desperados. Cidrów nie stwierdzono. Inne wyjazdy to: Głogów 68 + 14 Odra + 4 Piast. W przerwie 10 osób biegnie po flagi, jednak momentalnie pojawiają się mundurowi i po emocjach. W Opolu jest 70 osób. Po meczu już tradycyjnie dochodzi do awantury z ochroną. W tym dniu doszło też do ustawki PB z Zagłębiem Lubin (po 25 osób), którą wygrywa HZL. Około 400 osób jest w Sosnowcu. W przerwie 3 osoby wyskakują z klatki po flagę Zagłębia wiszącą na krytej. Broni ją jednak ochrona. Po tym dochodzi do awantury przez płot z ochroną. Emocje ostudza policja urządzając kibicom pałowanko. 28 osób odwiedza Legnicę. W drodze powrotnej na stacji Wrocław-Nowy Dwór atakuje Śląsk. Ich atak kończy się zwycięstwem bytomian, którzy przeganiają kibiców WKSu z peronu. W Czarnowąsach 25 osób awanturuje się z ochroną, co nie spodobało się policji, po interwencji której zatrzymano 2 osoby. W Katowicach na MK jest 10 osób + 10 kibiców Piasta. Tą ekipą gonią na stadionie około 20 bluzgających GieKSiarzy, co było powodem przerwania meczu. Inne wyjazdy to: Rozwój Katowice (100), Zielona Góra (6), Słubice (3), Wrocław (172)-tu dochodzi do drobnych incydentów z policją i przerwania meczu, po tym jak obydwie ekipy powspinały się po płocie. Na Carbo Gliwice jest około 80 osób, a w Zabrzu 50 + 30 Piast. Do najgłośniejszego wydarzenia chuligańskiego doszło zimą na stadionie bytomskiego Startu. Tu Ruch Radzionków umówił się na solówki z Polonistami z osiedla Rojca. Wobec konfidenckiej postawy kibiców Cidrów, którzy stale współpracują z policją reszta bytomian postanowiła do nich nie dopuścić. 40 osób wpada na Start, większość Cidrów zdołała zbiec. Ci natomiast, którym się to nie udało dostają mocne bicie graniczące z katowaniem. Po raz kolejny zamknięto stadion Polonii-tym razem za to, że paru Polonistów wpadło po meczu z Zagłębiem do budynku klubowego i dało słowną reprymendę piłkarzom. Około 25 Polonistów wpada na mecz Szombierki-Sławków, ale wobec braku przeciwników wycofują się. Pecha ma 20 Zaboli z Piekar Śląskich, którzy wracali z wyjazdu na Widzew. W Bytomiu zrywają się zaatakowani przez kilkunastu Polonistów. Ciekawie było też przy okazji spotkań Piasta z Ruchem. W Chorzowie jest 90 Polonistów. W Gliwicach bytomian jest 140. W II połowie wraz z Piastem awanturują się z policją nie pozwalając na dokończenie meczu.
Sezon 04/05 kończy się upragnionym przez kibiców awansem do II ligi. Niewiele działo się na wyjazdach. A liczby wyjazdowe były następujące: Polar Wrocław 1 (100 w tym Piast z powodu policji kończy podróż w Opolu, w tym samym miejscu 40 osób kończy wycieczkę do Legnicy), Miedź 3, Nowa Sól 4 osoby, Zielona Góra 30 osób. W drodze na mecz zdobywają flagę fan-clubu Śląska z Brzegu Dolnego „Rokita”. W drodze powrotnej dostają lanie od policji, która zawija 1 osobę. W Radzionkowie melduje się 750 osób. W przerwie dochodzi do drobnego incydentu z ochroną, która gazuje próbujących się wydostać z klatki Polonistów. Powodem tego był atak Cidrów na grupkę Polonistów siedzących poza klatką. We Wrocławiu pojawia się 366 Blue-reds, którzy pod koniec meczu próbują przeskoczyć płot oddzielający klatkę od trybuny głównej, co uniemożliwia policja posiłkująca się gazem. Na Jastrzębiu jest 67 z PB + 13 Piast. W drodze na mecz kilku Polonistów podróżujących z Piastem obija w okolicach Knurowa i Leszczyn grupki Żaboli krojąc parę szali. W drodze powrotnej ta sama ekipa zostaje zaatakowana przez uzbrojonych w siekiery Żaboli. Nic wielkiego się nie stało, gdyż kibice KSG wrzucili do autobusu świecę dymną, która spowodowała sporo zamieszania. W tym dniu w Bytomiu na hokeju pojawia się Janów wspomagany przez „PF”. Na lodowisku przeganiają ludzi krojąc parę szali. Rewanż ma miejsce zimą, gdy to 60 Polonistów pogoiło pod halą w Janowie miejscowych. Inne wyjazdy hokejowe to Krynica 70 osób i Sosnowiec 280 osób-nie wpuszczonych i 250 osób. Wiosną na Rozwoju Katowice jest 200 osób. Po drodze próba dymu z czekającą ponad 50-osobową bandą GKSu, ale biegnące na siebie grupy ostrzelała policja. W Dobrzeniu Wielkim jest 70 niebiesko-czerwonych, w Opolu we wtorek 100 ludzi (po meczu znów awantura z ochroną), Zabrze 100 + 30 Piast, Kąty Wrocławskie 230. Najciekawiej było jednak podczas wyjazdu barażowego do Jaworzna, gdzie Polonistów jest 1000. Po wyjściu z autobusów przepuszczają szturm na bramy w efekcie czego do akcji wkracza policja z gumkami i armatka wodna. Kibice posiłkują się kamieniami, a podczas dymu zostaje uszkodzona armatka wodna. Ciąg dalszy miał miejsce po meczu, gdy to zaatakowali ochroniarzy, którzy obrywają (1 szpital). Spokój zaprowadziła policja, która zatrzymuje 4 osoby. Po powrocie do Bytomia feta na rynku. Pod jej koniec w ogródek piwny wpada policja strzelając do wszystkiego co się rusza. Leci w nich trochę kamyków i koszy, ale strzały zaprowadzają spokój. Zawinięto 8 osób, a w wyniku interwencji policji postrzał w głowę zaliczył jeden z piłkarzy. W Bytomiu było w tym sezonie względnie spokojnie nie licząc awantur z ochroną przed meczami ze Śląskiem i Cidrami. Atak na autokar z Cidrami wracającymi z Jastrzębia udaremnia policja. 70 osób atakuje autokar z 40 osobami z KSG z Piekar Śląskich (wracali z Górnik-Widzew). Kibice Górnika nie wykazują ochoty do walki nie zatrzymując się. Na koniec grupa Polonistów pojawia się na meczu Szombierki-Rozbark rozganiając młyn Zielonych.
W sezonie 05/06 Polonia nie otrzymała licencji na rozgrywanie meczów na Olimpijskiej. Niemal całą jesień piłkarze tułali się po obcych boiskach. Najciekawiej było w Radzionkowie. Najpierw przyjechał Widzew wspomagany przez Ruch. Przed meczem drobne próby ataków pod stadionem, a potem awanturki z ochroną. Następnie pojawia się Lechia w 14 osób. Tutaj akcja Polonii już jest w pełni udana, bo w Katowicach w drodze powrotnej gdańszczanie wyłapują bicie. Wiosną trochę działo się na meczu z Sosnowcem, gdy to po wyłamaniu bramki do akcji wypuszczono armatkę wodną. Wyjazdy to: Nowy Dwór-80, Polkowice-piątek-60. W drodze powrotnej atakuje Ruch. Polonia stawia na obronę. W wyniku akcji 4 Polonistów odniosło kontuzje, a zwycięstwo odniósł Ruch. W Jaworznie w środę pojawia się 200 fanów z Bytomia, w Ostrowcu-60, we Włocławku 9, w Bielsku 220, we Wrocławiu 113, na ŁKSie w środę 110, a na Widzewie 70, w Radomiu w środę 40 osób. W drodze powrotnej zaatakowało sosnowieckie Zagłębie, ale nie zdołali zatrzymać autokaru z Polonią. W Sosnowcu melduje się 257 Polonistów, w Gdańsku 120 (plus 300 Arki), lecz nie zostają wpuszczeni z powodu braku listy imiennej, w Nowym Mieście Polonia notuje 0 wyjazdowe, a w Gliwicach swą drużynę wspomaga 250 fanatyków. W I połowie notują awanturę z ochroną i odbijają wcześniej zatrzymanego kibica Piasta. Na tym meczu do historii przechodzi zgoda pomiędzy Polonią i Piastem. W Czermnie zjawia się 40 niebiesko-czerwonych, a w Chorzowie 800 osób. Na ulicach Chorzowa próbują zaatakować około 20-osobową ekipę Ruchu. Zamiary te jednak udaremnia policja, która używa gumowych kul i armatki wodnej, dodatkowo zwijając parę osób. Co do innych wydarzeń, można wspomnieć o rozbiciu około 15-osobowej grupki Żaboli z Miechowic-dzielnicy Bytomia, wycieczce w 100 osób na Odra Opole-Raków Częstochowa, gdzie Poloniści przerywają mecz wbiegając na murawę, zaś 22 osoby wracające z meczu Raków-Odra wpierw mają przeboje z Rakowem, natomiast w Sosnowcu obrywają od Zagłębia.


Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
guru5
Mistrz Europy
Mistrz Europy



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: (Ł)

PostWysłany: Wto 20:15, 14 Sie 2007 Temat postu:

Fajny i ciekawy dla oka tekst.Patrze z Lechią było sporo dymów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cris
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 2162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom

PostWysłany: Wto 20:30, 14 Sie 2007 Temat postu:

No było, ale dla mnie w tym tekście najciekawsze jest to, że Polonia miała w latach 80 i 90 najlepszą chuliganke na Śląsku i jedną z najlepszych w Polsce. Czasy się zmieniły, ale historii się nie da zmienić Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komar88l
Administrator



Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 12004
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 10:13, 15 Sie 2007 Temat postu:

Jakby mógł ktoś to w kilka zdań sklepać to byłbym wdzięczny, bo nie będę ukrywał, że nie mam natchnienia na przeczytanie całości Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cris
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 2162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom

PostWysłany: Śro 10:15, 15 Sie 2007 Temat postu:

Postaram się to troche skrócić, bo w tym opisie wyżej jest wszystko szczegółowe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
El Mariachi
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 10:28, 15 Sie 2007 Temat postu:

Szczerze. Całego tekstu nie przeczytałem ale przeczytałem te informacje, które dotyczyły Lecha. Jeśli chodzi o dym w Częstochowie w 1980r. to znam go z opowieści ojca. Podobno w tędy na ulicach Częstochowy panowała niezła masakra. Kibice Lecha i Legii tłukli sie dosłownie wszędzie. Lecha w Częstochowie jeżeli dobrze pamiętam wspierały 3 zgody: Polonia Bytom, Odra Opole i chyba ŁKS Łódź. Prawdopodobnie podczas zamieszek zginęli ludzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Powerka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 2253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ZABIERZÓW

PostWysłany: Czw 12:49, 16 Sie 2007 Temat postu:

o Jesus Christ...przeczytałam tylko ten wstępSmile jak strescisz, to chętnie doczytam reszte Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cola_11111
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca



Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 4897
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Czw 12:58, 16 Sie 2007 Temat postu:

nie przeczytałem całego tekstu ale mam 1 pytanie... Polonia ma kosę czy zgodę z Górnikiem Zabrze? bo wypisałeś ich i w zgodach i w kosach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cris
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 2162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom

PostWysłany: Czw 14:19, 16 Sie 2007 Temat postu:

Bo u góry, jak ktoś uważnie czytał, pisze: dawne zgody oraz kosy, które mamy teraz. Tak więc Górnik kwalifikuje się i tu i tu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łysy
Wice-administrator



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 22:05, 16 Sie 2007 Temat postu:

Świetny tekst. Przeczytałem go w całości i no musze przyznać że PB ma ciekawą przyszłość. Niech każdy klub będzie tak opisany Smile Czekam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cris
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 2162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom

PostWysłany: Czw 22:09, 16 Sie 2007 Temat postu:

Ciesze się, że Ci się ten tekst spodobał Smile
Mam nadzieję, że coś podobnego stworzycie o Górniku Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łysy
Wice-administrator



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 22:28, 16 Sie 2007 Temat postu:

Tez mam taką nadzieję Smile Kojarzysz jak tam wasza chuliganka?? Jakies ustawki ostatnio??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cris
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 2162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom

PostWysłany: Czw 22:31, 16 Sie 2007 Temat postu:

Ustawki raczej nie, bo jakby były, to pokazałyby się na szalikowcy.net
A chuliganka tak ogolnie ? No to jak zawsze jakies pojedyncze akcje na Cidroków, czasem na inne ekipy, różnie. A jak u was z chuliganką ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łysy
Wice-administrator



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 22:56, 31 Sie 2007 Temat postu:

Właśnie zająłem się przepisywaniem podobnie długiego tekstu o kibicach GieKSy Katowice. Już za kilka dni opis ukaże się w dziale Kibice.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cris
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 2162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom

PostWysłany: Czw 15:26, 06 Wrz 2007 Temat postu:

ŁYSY napisał:
Właśnie zająłem się przepisywaniem podobnie długiego tekstu o kibicach GieKSy Katowice. Już za kilka dni opis ukaże się w dziale Kibice.


Czekam z niecierpliwością Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Forum piłkarskie - polska piłka nożna - forum sportowe - forum kibicowskie kibiców Strona Główna -> Archiwum / Polonia Bytom Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net Bearshare
Regulamin