puchar polski 2010/11

pietras1991

Lech Poznań - Polonia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka - Manuel Arboleda (54-samobójcza).
Żółte kartki: Artur Sobiech, Patryk Rachwał, Jakub Tosik, Łukasz Trałka (wszyscy Polonia).
Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).
Widzów: ok. 18 tys.Spotkanie Kolejorza z Czarnymi Koszulami wywoływało wiele emocji u kibiców obu ekip, ponieważ Puchar Polski dla zespołów tych może się okazać jedyną furtką do gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Dodatkowo "smaczku" całej sytuacji nadawał fakt, że trenerem gospodarzy jest znany w Warszawie Jose Mari Bakero, który został zwolniony przez szefa klubu Józefa Wojciechowskiego.

Pierwsza połowa nie porwała kibiców zgromadzonych na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Po kwadransie szansę na gola miał wracający do Polski Rafał Murawski, ale po jego strzale z powietrza piłka minęła słupek bramki strzeżonej przez Sebastiana Przyrowskiego. Okazję miał też Artjoms Rudnevs, ale także on nie zdołał skierować piłki do siatki.

W 54. minucie prawdziwym pechowcem okazał się obrońca Kolejorza, Manuel Arboleda. Z lewej strony dośrodkowywał Bruno, a stojący tuż przed Krzystofem Kotorowskim defensor Lecha, skierował ją do własnej bramki. Gospodarze starali się szybko odpowiedzieć, ale kolejne minuty przynosiły tylko coraz większą nerwowość w ich grze. Odmienną taktykę zamierzali stosować obaj szkoleniowcy Theo Bos nakazywał Polonistom ostrożną grę, natomiast Jose Maria Bakero namawiał swoich graczy do odważniejszych ataków.

Maxi King

ile Polonii w Poznaniu?

WT

50 osob