Belgia - POLSKA 0-1

Powerka

to jest naprawde żałosne Exclamation

Belgowie powinni się wstydzić Rolling Eyes

dobrze, że Jacek zdecydował się to ujawnić Exclamation

cos takiego trzeba tępić, bo futbol schodzi powoli na psy Sad

przestaje być czymś przyjemnym, czymś co dostarcza radości, a staje się zależny kasy Exclamation

Powerka

Europejska Unia Piłkarska (UEFA) zwróciła się do PZPN z prośbą o pomoc w przygotowaniu dokumentacji w sprawie wypowiedzi obrońcy reprezentacji Polski Jacka Bąka po meczu eliminacji mistrzostw Europy z Belgią w Brukseli - poinformował wiceprzewodniczący Wydziału Dyscypliny związku Jacek Kryszczuk.

- Prezes Michał Listkiewicz zlecił Wydziałowi Dyscypliny przygotowanie dokumentacji w tej sprawie. Niemal równocześnie o pomoc do PZPN zwróciła się UEFA, która wszczęła postępowanie z urzędu - powiedział Jacek Kryszczuk.

Pierwszym działaniem członków WD będzie przyjęcie oświadczenia od Jacka Bąka. - To podstawowa i najważniejsza kwestia. Musimy się dowiedzieć dokładnie z kim i kiedy Jacek Bąk rozmawiał i z kim podzielił się informacjami o korupcyjnej propozycji. Te materiały przekażemy do UEFA, która jest władna prowadzić postępowanie w tej kwestii. Także na podstawie zebranych informacji okaże się, czy polska federacja wystąpi do UEFA z jakimś protestem - podkreślił zastępca szefa WD PZPN.

Kryszczuk poinformował także, że UEFA poprosiła o pomoc w skontaktowaniu się z polskim piłkarzem. - Nie mam wątpliwości, że Jacek Bąk będzie musiał wybrać się do Szwajcarii, by osobiście złożyć wyjaśnienia. Co do innych osób - to już zależy od UEFA - podkreślił.

Po środowym meczu Belgia - Polska Bąk powiedział polskim dziennikarzom, że przed spotkaniem telefonicznie otrzymał propozycję sprokurowania rzutu karnego, za co niezidentyfikowana osoba oferowała mu dziesięć tysięcy euro. Piłkarz katarskiego Al-Rayyan odmówił ujawnienia szczegółów i wrócił do Doha, gdzie na co dzień mieszka.

Po powrocie do kraju strzelec jedynego gola w Brukseli Radosław Matusiak przyznał, że o całej sytuacji dowiedział się w samolocie lecąc do Polski. Według niego, jeśli propozycja wobec Bąka była poważna, to "mamy do czynienia ze skandalem". - Więcej jednak wskazuje, że był to jedynie głupi żart jakiegoś kibica - dodał strzelec jedynej bramki w Brukseli.

Podobnie uważa cytowany w czwartek przez holenderskie media szkoleniowiec Polaków Leo Beenhakker. - To musiał dzwonić jakiś idiota. Nie widzę powodów, by robić z tej sprawy wielką sensację. Cieszę się, że skupiliśmy się na grze i udało nam się zrealizować cel, jakim było zwycięstwo w Brukseli - powiedział Holender.

Z kolei zdaniem menedżera Jacka Bąka Tadeusza Fogiela, piłkarz ujawnił fakt tajemniczego telefonu, gdyż "ta sprawa bardzo mu ciążyła".

- Jacek potraktował całe zdarzenie w kategorii żartu. Zapytał nawet rozmówcę, dla kogo ma być ten karny, bo jeśli dla Polski, to chętnie pomoże. Gdy padła oferta korupcyjna, Jacek odłożył słuchawkę. Sprawa nie została nagłośniona przed meczem, bo mogłaby negatywnie wpłynąć na koncentrację piłkarzy. Zaczęłyby się spekulacje, przesłuchania, składanie wyjaśnień na policji trwałoby pewnie kilka godzin - powiedział mieszkający we Francji Tadeusz Fogiel.

Komar88l

Hmm być może jakiś kibic chciał namieszać i jak widać- nieźle mu to wyszło. Poczekam spokojnie na rozwój wydarzeń...

fufulus

Brawo za odwagę należą się Jackowi
Jeżeli ta propozycja wyszła od osoby prywatnej to ta persona może się czuć jako skazaniec we własnym narodzie. Żałosne

Dekl_Elo

Coś sprawa ucichła...

Powerka

właśnie....
ciekawe...

Torcida Górnik

Pewnie nie mają dziś głowy do pisania:)

Komar88l

Ja myślę, że chcą sprawę rozwiązać bez większego rozgłosu, choć media zapewne będą wracały do tego tematu

Powerka