Forum Forum piłkarskie - polska piłka nożna - forum sportowe - forum kibicowskie kibiców Strona Główna
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy :: Galerie  :: Profil :: Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości :: Zaloguj  :: Rejestracja


HITORYJKA - 5 CZĘŚĆ

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum Forum piłkarskie - polska piłka nożna - forum sportowe - forum kibicowskie kibiców Strona Główna -> Na każdy temat
Autor Wiadomość
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z Tąd

PostWysłany: Nie 17:24, 10 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tuh
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca



Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 5238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 18:37, 10 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z Tąd

PostWysłany: Nie 19:16, 10 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
El Mariachi
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 19:42, 10 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łysy
Wice-administrator



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 20:43, 10 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z Tąd

PostWysłany: Nie 21:11, 10 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łysy
Wice-administrator



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 22:45, 10 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z Tąd

PostWysłany: Pon 6:51, 11 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój nóż..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łysy
Wice-administrator



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 13:03, 11 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój nóż myśliwski..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dyskobol
Wielki piłkarz, trener 2-ligowca



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 4943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: WIELKOPOLSKA

PostWysłany: Pon 16:14, 11 Cze 2007 Temat postu:

Wysłany: Pon 13:03, 11 Cze 2007 Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój nóż myśliwski zrobiony..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WSAD
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 16:36, 11 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój nóż myśliwski zrobiony z papieru ..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
El Mariachi
Mistrz Świata
Mistrz Świata



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 16:42, 11 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój nóż myśliwski zrobiony z papieru toaletowego...."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łysy
Wice-administrator



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 12616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 17:42, 11 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój nóż myśliwski zrobiony z papieru toaletowego firmy...."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DawidKSG
Wielki piłkarz, trener 1-ligowca



Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 6151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z Tąd

PostWysłany: Pon 18:00, 11 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój nóż myśliwski zrobiony z papieru toaletowego firmy W-C..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klauduśka
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca
Wielki piłkarz, trener 4-ligowca



Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zabierzów

PostWysłany: Pon 20:07, 11 Cze 2007 Temat postu:

"Pewnego miłego dnia chłopiec był pewny,że podczas nocy spał z swoją mamą a z tatą nie bo go macał a on tego nie lubił dlatego uciął mu Wacka sekatorem do strzyżenia owiec.Niestety spał pośród swoich gówien które nie dawno wraz z moczem kisiło się w beczce która była zrobiona z drewna brzozowego które było z lasu w dzikiej puszczy. Kokotek który zwany był Bonifacy Zieliński został pobity przez wściekłe kury chore na chorobę szalonych krów. Kury zaraziły Misia swoja ślepotą i stopniowym łysieniem pachwiny i okolic bikini oraz okropnego grzybienia stóp które są naprawdę spleśniałe ponieważ są wilgotne jak skarpetki które nosiła od kilku lat świetlnych i w wyniku udaru babci Misiu Yogi w ukryciu płakała nad swoją rozlaną kawą ,która poparzyła sobie swoje krocze i palce . Zapłakana i rozczochrana jak ostatnia mateja po stosunku z Gulikiem i okrutnym Billem Koniowałem i Siostrą przełożoną matki klozetowej brata Adolfa wujka Pawlaka i cioci Baboliny ,która waliła swojego psa pałką po jądrach a mączakiem klepała go po penisie . On wtedy wziął wibrator i wsadził se go w jego wielką i grubą dupę ,która była bardzo obleśna i brudna i gruba ale to nie przeszkodziło mu to wręcz w marszczeniu jego małego i obleśnego palca, który zginał z wielkim hukiem tak że słychać było erupcję jego jąder które po tym wybuchu i potężnej erupcji jego małego Wacka Wędkarza - trzykrotnego mistrza w uprawianiu ciasta
metodą wiejską. Jednak kiedy Waldek Cyc z Białego Kału uczestniczył wraz z swoim koniem w cięciu kobiecych uszu i rąbaniu chłopców w ryj młotkiem do krykieta ,który był tępy jak mój nóż myśliwski zrobiony z papieru toaletowego firmy W-C i..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum Forum piłkarskie - polska piłka nożna - forum sportowe - forum kibicowskie kibiców Strona Główna -> Na każdy temat Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20  Następny
Strona 17 z 20


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net Bearshare
Regulamin