1.liga: Wisła Kraków - Cracovia Kraków (20.04.2008)

cola_11111

Drugie derby w tej kolejce. Tym razem to derby Krakowa. Wisła wygra - jest mistrzem, Wisłą przegra, a Dyskobolia wygra - Wisła jest nadal tylko liderem. W derbach może zdarzyć się wszystko, a ja myślę że w tych derbach wygra Cracovia.

KowaLegia

Arcy ciekawe spotkanie. Jednak nie sądzę aby Pasy dały radę Wiśle na Reymonta,ale Derby rządzą się swoimi prawami i nie wolno tu nikogo skreślać.Trochę bardziej liczę na kibiców,mam nadzieje ,że stworzą świetne widowisko na trybunach Smile

). Stawiam na zwycięstwo Wisły 2-1.

piotrek1325

aaa bilety poszły jak bułeczki świeże...można się było tego spodziewać...no i nie będzie mnie na żywo Razz

no cóż...trzeba wymyślić coś innego Wink

Wisełka musi wygrać to arcy ważne spotkanie...a potem mam nadzieję już bardziej spokojnie dostawać bilet Razz

Obstawiam wygraną 3:1 Wink

Wojtas1922

Derby to derby może paść każdy wynik. Mój typ to 0:1 dla Cracovii...
Każdy to powie Cracovia rządzi w Krakowie Smile

Patka

Niby "Derby rządzą się własnymi prawami", ale nie widzę tutaj szansy dla Cracovii.
Wyniku obstawiać nie będę, bo może być on na prawdę różny, ale jestem przekonana, że Wisła dopisze do swojego dorobku kolejne 3 pkt.

Kibicowsko - święto.
Niestety, nadal zamknięta jest trybuna D, mecz obejrzy tylko 15 tys. kibiców, ale mimo to zapewne będzie bardzo ciekawie. Wink

Ja się już nie mogę doczekać - pewnie tak, jak większość kibiców z Krakowa i okolic. ^^

Edit:
My tu gadu gadu, a tymczasem...:

Do niedzielnego meczu piłkarskiego pomiędzy Wisłą a Cracovią przygotowują się nie tylko piłkarze. Wczoraj na terenie byłego lotniska w Czyżynach ćwiczyły oddziały prewencji policji.
To ta jednostka bezpośrednio zabezpiecza bezpieczeństwo wokół stadionu w trakcie meczu, a w razie incydentów na trybunach - wkracza do akcji, żeby zaprowadzić spokój. Wczoraj policjanci trenowali m.in. poruszanie się w szyku bojowym, interwencje wobec agresywnego tłumu. Ćwiczyli też współpracę z "Tajfunem", czyli nowoczesną armatką wodną, jedną z kilku, którymi dysponuje polska policja.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

Miszczu_KSC

Zawsze do tej pory jak Wisła była faworytem, to Cracovia grała dobrze i udawało się chociaż remisowac. Teraz liczę na zwycięstwo, bo remis nas nie urządza. Cracovia Pany! Będzie 1:0 dla nas!

Komar88l

Derby to derby Smile

Często się zdarzało, że spotkania pomiędzy Wisłą i Cracovią kończyły się remisem i uważam, że może być teraz podobnie. Wisła choć bardzo będzie chciała już teraz zapewnić sobie mistrzostwo, to i tak wiadomo, że jest świadoma tego sukcesu i jeśli teraz dopełnienia formalności nie będzie, to jej świat się nie zawali. Poza tym ostatni mecz z Legią w PE nie należył do najlepszych i może forma powoli gaśnie. Stawiam na 1:1.

Maxi King

Właśnie derby rządzą się swoimi prawami i liczę na remis 1:1

Miszczu_KSC

Tak było 13 lat temu

- Kilka dni przed derbami poszliśmy na Reymonta podejrzeć Wisłę. Rozpoznali nas kibice, obrzucili wyzwiskami. Poleciały też kamienie. Powiedzieliśmy sobie: wkrótce tu wrócimy, a wtedy pożałujecie - wspomina II-ligowe derby sprzed blisko 13 lat pomocnik Krzysztof Hajduk. Wtedy Cracovia po raz ostatni pokonała Wisłę.

Piłkarze z Kałuży doskonale pamiętają tamten mecz. - Skoro dzwoni pan przed derbami, to wiem o co chodzi - uśmiecha się Tomasz Kwedyczenko, który wtedy stał w bramce Cracovii. - Sporo czasu już minęło. To spotkanie zapamiętam jednak do końca życia - dodaje Hajduk.

Zdecydowanym faworytem spotkania przy Reymonta była Wisła. Sezon wcześniej spadła z ekstraklasy, za to Cracovia była beniaminkiem. Na drugą stronę Błoń jechała na pożarcie, choć kibice mocne ściskali kciuki. - Nie dawali nam żyć. Co krok podchodzili i prosili: wygrajcie! Resztę meczów możecie przegrać, ale nie te! - wspomina Hajduk.

Ciśnienie przed derbami było takie wielkie, że piłkarze Cracovii wyjechali z miasta na dwa dni do Alwerni, choć wtedy to była rzadkość. - Chcieliśmy się odizolować. W obu drużynach większość piłkarzy była krakusami, więc kibice nas rozpoznawali i non stop zaczepiali - podkreśla Kwedyczenko.

Mobilizacja pomogła. W obecności kilkunastu tysięcy kibiców (według Kwedyczenki fani siedzieli nawet na drzewach) 24 września 1995 roku Cracovia ograła Wisłę 1:0. Zwycięska bramkę tak opisywał Ireneusz Adamus, ówczesny trener Cracovii: - Gol wpadł po opracowywanym przez nas wcześniej rzucie rożnym. Nazywaliśmy go "orzeszek". Określenie wzięło się od nazwiska piłkarza Górnika Zabrze. Kiedyś zdobył gola w podobny sposób w europejskich pucharach. Dośrodkował Wrześniak. Hajduk zblokował Kaliciaka, Duda zrobił zwód i głową wpakował piłkę pod poprzeczkę.

Cztery minuty później strzelec bramki dostał czerwoną kartkę. - Kopnął Kaliciaka, ale Krzysiek już taki był: nerwowy i agresywny - wspomina Hajduk.

Adamus zdradził "Gazecie", że po czerwonej kartce Duda schował się w szatni i płakał. - Jeszcze po meczu był podenerwowany. Przeprosił nas i podziękował, że dowieźliśmy zwycięstwo do końca - uśmiecha się Hajduk. - Nam nawet przez głowę nie przeszło, że możemy to przegrać. Jak Wisła nie strzeliła raz, drugi, to wiedziałem, że będzie dobrze.

10 piłkarzy Cracovii miało przeciwko sobie 11 wiślaków i kilkanaście tysięcy wrogiej publiczności. - Kibice zachowywali się tak samo jak teraz, od 20 lat nic się nie zmieniło. Z trybun leciały obraźliwe hasła, ale nas to mobilizowało - podkreśla Hajduk.

Relacje bohaterów różnią się tylko w opisie wydarzeń pomeczowych. Hajduk odpoczywał w domu, bo na drugi dzień musiał się stawić w szkole, gdzie prowadził praktyki. - Trochę gratulacji odebrałem, bo większość uczniów była za Cracovią.

Za to Kwedyczenko w uśmiechem przyznaje, że świętowanie trwało dobrych kilka dni. - Radość była wielka. Po meczu spotkaliśmy się w hotelu Cracovia, ale dobrze nie pamiętam, który to był dzień tygodnia. Dość długo i ostro świętowaliśmy po tych derbach, ale na kolejny mecz byliśmy w formie.

Ostatni zwycięzcy derbów dla Cracovii do dziś są rozpoznawani przez kibiców. Przypominają sobie o nich, gdy drużyna po raz kolejny nie może pokonać rywala zza Błoń. - Ostatnio przeczytałem wypowiedź Arka Barana, który mówił, że rozegrał przeciwko Wiśle osiem meczów i ani razu nie wygrał. Trochę to przykre, ale dystans między tymi drużynami ciągle się powiększa. Wierzę jednak, że w niedzielę wygra Cracovia - mówi Hajduk, który derby obejrzy w telewizji.

Na stadion nie wybiera się także Kwedyczenko. - Ale liczę, że następnym razem zadzwoni pan do Marcina Cabaja, by powspominał ostatnie wygrane derby Cracovii.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

piotrek1325

Kto Mistrzem Jest ? Kto Mistrzem Jest ? oczywiście że Nasz Tee eeS !!

Przed DERBAMI już świetne nastroje !!!! Wisła Mistrzem 2008 !!

Co by się jutro nie działo mamy Mistrza i to się liczy, a jutro i tak wierzę w Wisełkę! Wygramy Wygramy Wygramy...."Cracovie" pokonamy!!

cola_11111

20 kwietnia 2008, 17:00 - Kraków
Wisła Kraków 2-1 Cracovia
Paweł Brożek 15, 64 - Przemysław Kulig 53

Wisła: 81. Mariusz Pawełek - 4. Marcin Baszczyński, 6. Arkadiusz Głowacki, 25. Cléber, 8. Piotr Brożek - 21. Wojciech Łobodziński (77, 11. Radosław Matusiak), 7. Radosław Sobolewski, 44. Dariusz Dudka (67, 16. Tomáš Jirsák), 17. Marek Zieńczuk - 9. Rafał Boguski, 23. Paweł Brożek (82, 20. Roberto Mauro Cantoro).

Cracovia: 33. Marcin Cabaj - 4. Przemysław Kulig, 25. Mateusz Urbański, 16. Piotr Polczak, 6. Krzysztof Radwański - 9. Dariusz Pawlusiński, 10. Dariusz Kłus, 8. Arkadiusz Baran (69, 34. Karol Kostrubała), 19. Paweł Nowak - 37. Bartłomiej Dudzic (80, 20. Árpád Majoros), 18. Tomasz Moskała (80, 11. Kamil Witkowski).

żółte kartki: Boguski, Jirsák, Cléber - Baran, Dudzic.
czerwona kartka: Marcin Cabaj (90. minuta, Cracovia, za faul taktyczny).

sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom).
widzów: 15.000.

Od 90. minuty w bramce Cracovii stał Przemysław Kulig.

Miszczu_KSC

Ale Wisła miała farta. 2 sytuacje i 2 gole i to takie których Brożek normalnie nie strzela nigdy. A u nas Pawlusiński zmarnował 2 setki. Gol Kuliga bardzo ładny. Majewski spieprzył kolejny mecz nie dokonując zmian w porę. No i jeszcze Cabaj, który niepotrzebnie faulował w niegroźnej sytuacji.

piotrek1325

Grunt to tłumaczyć się po porażce a nie powiedzieć z pokorą...Wygrał lepszy...ale tak zawsze jest i pewnie gdyby wygrała Cracovia...ja mówiłbym tak samo...

Ale teraz tak...nie były 2 sytuacje Wisły...to na pewno...po za tym ja mógłbym powiedzieć że bramka wasza bardzo "na farta" czyż nie ? przecież Pawełek stanął zdecydowanie za daleko od linii bramkowej, co Wisła przepłaciła bramką...
Moim zdaniem pierwsza połowa zdecydowanie na korzyść Wisły...Cracovia nie miała wtedy żadnego celnego strzału, w drugiej połowie chwilami lepsza Cracovia, chodzi mi o sytuacje aż do bramki na 1:1 potem siły się wyrównały aż do bramki na 2:1 dla Wisły po której Wisła już grała na luzie aby wynik podtrzymać a szkoda bo mieli parę razy okazję do podwyższenia wyniku.

Nasze bramki mi się bardzo podobały przede wszystkim przez samą akcję Łobodzińskiego (1 bramka) dokładne dogranie...i jak by można było tego nie wykorzystać Mistrzu ?

Miszczu_KSC

Tego nie mozna bylo nie wykorzystac i dlatego Brożek strzelił 2 bramki, bo to jest strasznie słaby gracz, tylko ma tego farta że gra w dobrej drużynie. A my nie strzelaliśmy celnie i to był właśnie ten ból, bo sytuacje były tylko brakowało wykończenia. Nie wiem jak Pawlusiński mógł takich sytuacji nie wykorzystać. A gol dla Cracovii bardzo ładny i tu nie było mowy o farcie. Piłka trafiła dokładnie do Kuliga, który strzelił głową i Pawełek popełnił błąd.

piotrek1325

Ale wygrywa drużyna która nie tylko stwarza sytuacje, ale je wykorzystuje...
Brożek miał dobrą sytuację i strzelił...ale akcję zrobiłą drużyn...która zasłużyła na wygraną i ukoronowanie Mistrzostwa jeszcze wygraniem DERBOW. Szkoda że nie było jeszcze ciekawiej...