Unia Solec Kuj. - Zawisza, sobota godz. 16

WSAD

Od początku spotkania Zawisza zdobył optyczną przewagę, nie potrafiąc jednocześnie udokumentować jej golem. Dore okazje w tym okresie gry zmarnowali Loliga, Maziarz i Arkadiusz Kozłowski. Gospodarze w tym okresie oddali jeden celny strzał. Około 30 minuty gra się wyrównała, kibice stwierdzili nawet, że "z boiska wiało nudą". Po przerwie, po zapewne konkretnej rozmowie z trenerem, piłkarze Zawiszy ruszyli zdecydowanie do ataku. Tym razem okazje mieli Delekta i Chachuła. Po jednej z akcji piłkarz gospodarzy ubiega napastnika Zawiszy jednak pomaga sobie ręką i sędzie karze go drugą żółtą kartką, w konsekwencji czerwoną, oraz dyktuje rzut karny. Szczęśliwym wykonawcą Barlik i liczna grupa kibiców z Bydgoszczy ma powody do radości. Nie minęły 4 minuty kiedy to Arkadiusz Kozłowski podwyższa na 2:0 strzałem z bliskiej odległości. Po kolejnych paru minutach jest już 3:0. Bramkę zdobył Delekta, po dośrodkowaniu A. Kozłowskiego. Zawiszanie poszli za ciosem, dobrą okazję zmarnował Cielasiński. Po jednej z akcji kolejna ręka w polu karnym piłkarza Unii i kolejna jedenastka. Tym razem nieszczęśliwym wykonawcą Abraham Loliga, który strzelił w poprzeczkę. W 80 minucie ważny fakt, na boisko wszedł po kontuzji Marcin Kozłowski. I już po chwili idealnie wyłożył piłkę Mariuszowi Modremu, ten jednak strzelił w bramkarza. Mecz kończy się wynikiem 3:0 dla Zawiszy, co niezmiernie cieszy ponad półtysięczną grupę kibiców Zawiszy obecną na meczu.

Tuh

No jasne że cieszy! I nie tylko tych co byli na meczu Very Happy

. Tych przed kompem także Very Happy

.