Ciekawe i absurdalne artykuły.

Miszczu_KSC

Nie rozumiem tej wojny GW z "kibolami". Przecież większość osób się z nich śmieje. Gdyby na stadiony przychodziły całe rodziny i jadły kiełbaski to większość z nas wogóle nie zaczęłaby kibicować.

odrzański

No tak ale wtedy za to gw miałaby swój wymarzony model kibiców- popcorn, kiełbaska, trąbka- małyszówka, morda całą farbami wymalowana, majtki z herbem na dupie... No i oczywiście ich doping, czyli kto głośniej ci do ucha zatrąbi...

Łysy

Miszczu Ty doskonale rozumiesz! Jeśli się cieszysz z tego że ktoś inny ma zakaz stadionowy za naprawdę małe gówno to znaczy że Ty masz takie samo podejście jak wyśmiewana przez Ciebie GW!!

Miszczu_KSC

Łysy bo to był słuszny zakaz stadionowy. Znaczy żaden zakaz nie jest słuszny, ale jak Cracovia dostaje zakaz na 2 mecze u siebie za świński łeb w barwach Wisły to zakaz za antysemityzm jest jak najbardziej słuszny!

DanielTGK

Niby czemu zakaz za poglądy jest słuszny? A świński łeb? Zginęło niewinne zwierze, tylko dlatego, żeby pomalować je w barwy Wisły.

Miszczu_KSC

Skąd wiesz skąd był ten świński łeb? Pewnie od jakiegoś rzeźnika, od i tak już martwej świni. A antysemityzm jest w Polsce karany i zakaz jest słuszny.

Łysy

Miszczu nosisz pejsy?

Miszczu_KSC

Nie. Ale nie popieram takiego pier*olenia jak "je*ać żydów" albo Murzynów, czy kogokolwiek. Dla mnie jak ktoś jest frajerem to nie ma znaczenia czy to Murzyn czy żyd. A przeklinanie na jakąkolwiek rasę czy naród to ograniczenie umysłowe.

DanielTGK

Więc bycie dumnym z tego, że jestem biały jest ograniczeniem umysłowym? k***a, czy ty wiesz co ty piszesz? Dlaczego krzyczysz że Wisła to k***y? Dla tego że jesteś Dumny z bycia kibicem Cracovii...chyba że dlatego, że koledzy tak krzyczą to nie wypada inaczej.

Miszczu_KSC

Jestem dumny z bycia kibicem Cracovii. Ale wTSK krzyczę nie z dumy, tylko z tego że to prawda co krzyczę. Nienawidzę Wisły, tak jak oni nienawidzą nas. Ale mam kolegów za Wisłą, z którymi na codzień się zadaję, pije piwo i jest ok. Nie krzyczę jeb*ć kibiców Wisły, tylko Wisłę. Ale to już nie o to chodzi.
Czy ty Nerull jesteś dumny z bycia białym, to od razu krzyczysz "jeb*ć Murzynów?

Alonso90

Miszczu ma racje.. Chociaż rasizm w Polsce jest zaduzy ;/ i tego nie zmienisz.. choc sam bym wolał zeby w Polsce nie było rasizmu

Byko

I dlatego się przeżucasz?

Miszczu, ostatnio tak debatowaliśmy- muszisz nam przysłać zdjęcie napleta, bo mamy co do ciebie pewne podejrzenia.

KowaLegia

[link widoczny dla zalogowanych]

pajac...

Decik

Kuźwa ja mam jedną osobe która kibicuje Legii i z nią gadam - Nerull i to do tego przez gg;)haha....

Byko

Tajemnica R.Hessa

Rudolf Hess jest jedną z zagadkowych postaci w historii XX wieku. Tajemnica spowija jego życie i śmierć. Poniżej przedstawiam zagadkowe losy więźnia numer 7 - pobyt w Spandau.

Zgodnie z wyrokiem trybunału w Norymberdze Hess oraz pozostali dostojnicy III Rzeszy skazani na kary śmierci i więzienia zostali przewiezieni do twierdzy w Spandau. Sam budynek przypominał raczej zamek nie do zdobycia niż więzienie. Otoczony był murem o wysokości od 5 do 8 metrów z 6 wieżyczkami strażniczymi. Przed murami ustawiono dwa płoty z siatki o wysokości 3 metry każdy. Między nimi biegł pas zaminowanej ziemi, a ogrodzenie ustawione bliżej murów było pod napięciem 4000 V. Chciałoby się tylko do tego dodać: odpowiednie miejsce dla odpowiednich ludzi. Hess od początku pobytu w Spandau zachowywał się bardzo dziwnie: nie przyjmował gości, był małomówny i krnąbrny. Początkowo nie pozwolił na odwiedziny jego żonie i synowi.

Różne pogłoski krążyły na temat próby popełnienia samobójstwa przez Rudolfa Hessa. Podobno targnął na swoje życie aż 6 razy. Wiemy na pewno, że próbował podciąć sobie żyły nożem do chleba. Na odwiedziny żony i syna - jego najbliższej rodziny zgodził się dopiero w 1969 roku czyli 24 lata po aresztowaniu. Podczas wizyty żona bardzo zdziwiona była bardzo niskim głosem męża. Fakt jest faktem - ostatni raz widzieli się w 1945 roku, ale głos Hessa zmienił się nie do poznania. Czyżby więzień numer 7, bo taki numer otrzymał on w Spandau nie był tym samym Rudolfem Hessem, byłą prawą ręką wodza III Rzeszy? Tłumaczyłoby to, że przez tak długi czas nie chciał spotykać się z rodziną - bał się dekonspiracji. W ten sposób zawsze mógł się wytłumaczyć "śladami czasu". A te dawały o sobie znać. Stan Hessa podczas pobytu w Spandau z czasem ulegał pogorszeniu. Nękały go bóle żołądka, silne do tego stopnia, że został on skierowany na badania.

Podczas tych właśnie okazało się, że na ciele Rudolfa Hessa brak było śladów po kuli karabinowej, która przeszyła jego lewe płuco w 1917 roku. Rana ta była bardzo ciężka i mimo upływającego czasu nie mogła zniknąć bez śladu. Również zdjęcia rentgenowskie nie wykazały uszkodzenia żeber, a nie możliwe jest by kula taka przeszła nie naruszając kości. Prawdziwy Rudolf Hess powinien mieć również inne blizny: na lewej ręce i ramieniu. Nie miał ich więzień ze Spandau. Czego to dowodzi? Odpowiedź może być tylko jedna...

Jeszcze podczas samego procesu norymberskiego Hess zachowywał się dziwnie. Na film opowiadający o obozach zagłady zareagował jakby o niczym nie wiedział. Nie były to próby "umycia rąk", ale rzeczywiste zdziwienie.

Czyżby prawdziwy Rudolf Hess nie przebywał w Spandau? Już podczas procesu jego sąsiad z sądowej ławy - Herman Goring snuł podejrzenia ponieważ postać Hessa wydawała mu się również dziwna.

Więzień numer 7 zmarł 17 sierpnia 1987 roku - miał 93 lata. Nie jest pewna przyczyna jego śmierci. Najprawdopodobniej popełnił samobójstwo - zaciskając sobie wokół szyi kawałek kabla, który przypadkiem zostawił człowiek z firmy dbającej o elektrykę w więzieniu. W kieszeni znaleziono list pożegnalny skierowany do żony Hessa. Mnie natomiast zastanawia jedna rzecz. Rząd brytyjski ponoć zna całą tajemnice kotłującą się wokół człowieka numer 2 w III Rzeszy, ale zgodził się na jej wyjawienie dopiero w 2016 roku. Co takiego zawierają dokumenty z pobytu Hessa w Wielkiej Brytanii, że dopiero 75 lat po wydarzeniu mogą być udostępnione opinii publicznej? Czy prawdziwy Rudolf Hess przebywał w Spandau? Czy rzeczywiście człowiek podający się za Hessa popełnił samobójstwo? A może już odpowiedzieliśmy na wszystkie pytania...